PolskaIncydent prezydenckiej limuzyny na A4. Andrzej Duda nie miał zapiętych pasów?

Incydent prezydenckiej limuzyny na A4. Andrzej Duda nie miał zapiętych pasów?

• Dwa niezależne źródła potwierdziły, że prezydent Duda nie miał zapiętych pasów, gdy doszło do incydentu na A4 - informuje "Fakt"
• Według BOR praktyka jest taka, że jeśli podróż jest dłuższa i jedzie się szybko, to ochraniana osoba proszona jest o zapięcie pasów
• Nie wiadomo, czy 4 marca ktoś prosił prezydenta o zapięcie pasów

Incydent prezydenckiej limuzyny na A4. Andrzej Duda nie miał zapiętych pasów?
Źródło zdjęć: © PAP | Jacek Turczyk

05.04.2016 | aktual.: 05.04.2016 10:06

Na jaw wychodzą nowe okoliczności wypadku prezydenckiej limuzyny, do której doszło 4 marca na autostradzie A4. Według informacji "Faktu", podczas podróży prezydent Andrzej Duda nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Jak informuje gazeta, informacje o tym ważnym szczególe zostały ukryte przez Biuro Ochrony Rządu i Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.

"Fakt" zapewnia, iż informacja o niezapiętych pasach prezydenta jest pewna, potwierdziły ją bowiem dwa niezależne źródła. Tymczasem funkcjonariusze BOR przyznają, że według niepisanej zasady, ochraniana osoba proszona jest o zapięcie pasów, gdy podróż jest długa, a auto porusza się ze znaczną prędkością. Nie wiadomo, jak było 4 marca i czy nie było to kolejne zaniedbanie ze strony BOR.

Obecne prawo przewiduje, że funkcjonariusze BOR, podczas wykonywania czynności służbowych, są zwolnieni z obowiązku zapinania pasów. Jednak osoba, która jest ochraniana nie podlega temu zwolnieniu, za wyjątkiem sytuacji, gdy ma zaświadczenie lekarskie o tym, że nie może zapinać pasów. Za to, aby pasy pasażera były zapięte, odpowiada kierowca auta.

Błędy BOR

W zeszłym tygodniu prokura poinformowała, iż przyczyną incydentu na autostradzie było najechanie oponą prezydenckiej limuzyny na leżący na jezdni metalowy przedmiot. Według biegłych, przebicie opony było bezpośrednią przyczyną wypadku.

Tymczasem z wyników audytu przeprowadzonego w BOR po incydencie wynika, że w Biurze nie przestrzegano norm użytkowania opon samochodu, zalecanych przez producenta. Opony, które uległy uszkodzeniu, powinny być wycofane z eksploatacji w 2013 roku.

Jednocześnie wiceszef MSWiA Jarosław Zieliński zapewnił, że BOR przeprowadził właściwy rekonesans trasy przejazdu kolumny z prezydentem. Poinformował także, iż szef BOR wyciągnął konsekwencje wobec odpowiedzialnych za incydent osób.

Szef BOR, pułkownik Andrzej Pawlikowski powiedział, że wśród nich są dwaj funkcjonariusze, którzy doprowadzili do założenia wybrakowanej opony. Funkcjonariusze ci zostali zawieszeni w obowiązkach służbowych, a przeciwko nim zostało wszczęte postępowanie dyscyplinarne. Ponadto do prokuratury zostało złożone zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa polegającego na niedopełnieniu obowiązków i narażeniu na niebezpieczeństwo osoby, nad którą ciąży obowiązek opieki.

Do incydentu doszło 4 marca. W wyniku uszkodzenia opony tylnego koła prezydenckiej limuzyny, auto wpadło w poślizg i zsunęło się do rowu. Nikomu nic się nie stało.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (804)