Incydent na granicy z Ukrainą. MSZ: auto, które wjechało w tłum, nie należało do polskiego konsulatu
• Incydent na granicy w Rawie Ruskiej
• Auto wjechało w tłum osób protestujących przeciw zawieszeniu małego ruchu granicznego
• Rannych zostało trzech obywateli Ukrainy
• Polski MSZ: auto nie należało do polskiego konsulatu
Na przejściu granicznym w Rawie Ruskiej doszło do zdarzenia z udziałem samochodu kierowanego przez polskiego obywatela. Rannych zostało trzech obywateli Ukrainy - poinformował Rafał Sobczak, dyrektor Biura Prasowego MSZ. Resort dementuje jednak informację, że samochód należał do polskiego konsulatu. Takie doniesienia pojawiły się na ukraińskich portalach.
Na przejściu w Rawie Ruskiej, gdzie trwał protest przeciwko zawieszeniu umowy o ruchu przygranicznym z Rosją i Ukrainą, samochód osobowy wjechał w protestujących. Jak podał serwis wschodnik.pl, informację taką zamieścił w jednym z portali społecznościowych deputowany Lwowskiej Rady Miasta Ihor Zinkiewicz. Niektóre z ukraińskich portali podały, że auto należało do polskiego konsulatu.
Rafał Sobczak podaje, że dwóm z poszkodowanych osób udzielono pomocy i wypuszczono do domu, jedna pozostaje w szpitalu. Konsulat - dodał Sobczak - pozostaje w kontakcie z miejscowymi władzami, wyjaśniającymi okoliczności zdarzenia.
Ukraińcy protestowali przeciwko wstrzymaniu przez Polskę małego ruchu granicznego w związku ze zbliżającym się szczytem NATO i Światowymi Dniami Młodzieży. Zablokowano kilka przejść granicznych z Polską, m.in. trzy drogowe przejścia graniczne: Szeginie-Medyka, Krakowiec-Korczowa oraz Rawa Ruska-Hrebenne. Pozostałe przejścia graniczne pracowały bez zakłóceń. Ograniczenia mają potrwać do końca lipca.