PolskaImprezy plenerowe w Poznaniu tylko do północy?

Imprezy plenerowe w Poznaniu tylko do północy?

• Radny PiS Michał Grześ proponuje, aby imprezy plenerowe w Poznaniu kończyły się wcześniej
• W dni powszednie najpóźniej o godz. 22, a w weekendy o północy
• To propozycja, która ma ulżyć mieszkańcom skarżącym się na nocne hałasy

• Taki zakaz nie podoba się m.in. organizatorom juwenaliów
• Nie wyobrażają oni sobie, aby studenci kończyli zabawę tak wcześnie

Imprezy plenerowe w Poznaniu tylko do północy?
Źródło zdjęć: © Polibuda Open Air
Zenon Kubiak

11.05.2016 | aktual.: 11.05.2016 16:12

Hałas powodowany głośnymi imprezami plenerowymi to temat znany od lat. Osoby mieszkające w pobliżu miejsc, gdzie zazwyczaj odbywają się głośne koncerty „pod chmurką”, właściwie od zawsze skarżą się, że w czasie gdy inni się bawią, oni nie mogą zasnąć.

Chociaż w Poznaniu takich otwartych imprez plenerowych z roku na rok jest coraz mniej, a niektóre jak Ethno Port zmieniły formułę, by nie przeszkadzać mieszkańcom, skargi cały czas są, o czym przekonuje Michał Grześ, radny Prawa i Sprawiedliwości.

- W zeszłym roku odbyła się nad Maltą jakaś impreza techno tak głośna, że nie dało się wytrzymać, albo trzydniowa impreza z okazji 150-lecia Aquanetu. Niedawno pojawił się też problem z juwenaliami – opowiada w rozmowie z Wirtualną Polską Grześ.

W tym roku bowiem dość nieoczekiwanie studenckie święto odbędzie się na Łęgach Dębińskich, przeciwko czemu głośno zaprotestowała Rada Osiedla Wilda z powodu obaw o hałas. Ostatecznie organizatorzy zgodzili się, aby koncerty w dwa dni kończyły się o północy, a w dwa o godz. drugiej, a nie trzeciej, jak to zazwyczaj bywało, chociaż mieszkańców okolicy taka zmiana w większość nie zadowala.

Radny PiS Michał Grześ chce, aby w przyszłości takich sytuacji nie było i dlatego proponuje wprowadzić uchwałę, która nakazywałaby, aby wszystkie głośne imprezy plenerowe w dni powszednie kończyły się najpóźniej o godz. 22, a w piątki i soboty oraz dni przedświąteczne o północy.

- Chodziłoby o zakaz używania urządzeń mechanicznych i elektronicznych powodujących hałas – precyzuje radny. – Np. ludzie wracający z meczów Lecha, które czasem kończą się po godz. 22 też trochę hałasują śpiewem, okrzykami, ale to nie byłoby łamanie proponowanej przeze mnie uchwały. Podobnie jest np. z pasterką, a także imprezami odbywającymi się w zamkniętych lokalach – dodaje.

Uchwała nie obowiązywałaby też w sylwestra. Poza tym radni mogliby w wyjątkowych sytuacjach przegłosować, aby w każdy inny, wybrany dzień w roku, uchwała także była zawieszona.

- Podobnie jest z uchwałą dotyczącą opłat za korzystanie z komunikacji miejskiej. Niedawno rada przegłosowała, aby w czasie obchodów 1050. rocznicy Chrztu Polski uchwała nie obowiązywała i można było jeździć komunikacją miejską za darmo. W przypadku uchwały dotyczącej hałasu byłoby tak samo – radni mogliby podjąć decyzję, aby ją zawiesić na czas trwania, np. jakiegoś spektakularnego festiwalu, który byłby wielkim wydarzeniem dla Poznania – wyjaśnia Michał Grześ. – Ale odbywałoby się to po dyskusji wszystkich radnych, a nie tak jak teraz, gdy pan prezydent sam decyduje, czy wydać zgodę na jakąś imprezę czy nie – dodaje.

Radny PiS wyjaśnia, że na razie to tylko propozycja, którą przekazał do zaopiniowania radom osiedli, aby ci sami zdecydowali, czy taka uchwała jest potrzebna czy nie.

Już sam pomysł budzi jednak sprzeciw wielu osób, które chętnie bywają na imprezach plenerowych, zwłaszcza koncertach, chociaż w porównaniu z takimi miastami jak Kraków czy Trójmiasto, w stolicy Wielkopolski nie odbywa się ich zbyt wiele. Corocznymi imprezami plenerowymi, które kończą się grubo po północy są w zasadzie tylko juwenalia odbywające się od czwartku do niedzieli.

- Nie wyobrażam sobie, aby np. w sobotę koncerty kończyły się o północy. Wszyscy wiedzą, że studenci to grupa, która lubi się bawić znacznie dłużej – mówi Wirtualnej Polsce Artur Przybysz, rzecznik prasowy juwenaliów. – Rozumiemy, że są mieszkańcy, którzy w czasie juwenaliów muszą rano wstać do pracy i hałas im przeszkadza, ale ta propozycja radnego na pewno spotka się z bardzo negatywnym odbiorem ze strony tych, którzy lubią się bawić – dodaje.

Radny Michał Grześ przyznaje, że zdaje sobie sprawę, iż proponowane przez niego ograniczenia nie wszystkim się spodobają, ale zwraca uwagę, że rzadko pojawia się pomysł, który nie budziłby niczyjego sprzeciwu, a przecież już słychać głosy poparcia dla jego inicjatywy. Sam stara się znaleźć rozwiązanie kompromisowe.

- Kto powiedział, że imprezy plenerowe muszą się rozpoczynać o godz. 21 i trwać do trzeciej w nocy? Gdy byliśmy w Brnie, trwał tam jakiś festiwal piwa. Zabawa trwała w najlepsze, ale o godz. 22 została zakończona i oprócz nas nikogo to nie zdziwiło – opowiada radny. – Co to za problem, aby imprezy rozpoczynały i kończyły się po prostu wcześniej? – dodaje.

Koncerty juwenaliowe rozpoczynają się co roku około godz. 19-19:30. Trudno powiedzieć, ilu studentów przyszłoby posłuchać muzyki już około godz. 15-16, ale Artur Przybysz zwraca uwagę na inny problem.

- Wielu artystów gra koncerty każdego dnia i zwyczajnie mogę nie zdążyć przyjechać do Poznania odpowiednio wcześnie – zwraca uwagę rzecznik juwenaliów.

Na razie pomysł radnego Grzesia to tylko propozycja, której na razie mają się przyjrzeć radni osiedlowi reprezentujący głos mieszkańców.

Byłeś świadkiem lub uczestnikiem zdarzenia? .

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (18)