Imponująca kolekcja Ryszarda Czarneckiego. "Pewien ambasador osłupiał"

Flagę Albanii wziął z lokalu wyborczego, a sztandar dostał od oficerów wojska. Na tle kolekcji Ryszarda Czarneckiego fotografują się politycy z całego świata. - Mówią w kuluarach, że to słynny gabinet - zdradza Wirtualnej Polsce europoseł.

Ambasador Bahrajnu w gabinecie Ryszarda Czarneckiego
Źródło zdjęć: © Twitter | Ryszard Czarnecki
Piotr Barejka

Ryszard Czarnecki zbiera szaliki drużyn piłkarskich, siatkarskich, zespołów żużlowych. Są jeszcze flagi, proporczyki, koszulki i medale. Historia kolekcji sięga kilkunastu lat wstecz. Samych szalików uzbierał przez ten czas grubo ponad sto. – Nie wiem, jak ja za rok zabiorę to wszystko do Polski – martwi się polityk.

Wizyta Morawieckiego była przełomem

Barwy narodowe i klubowe szczelnie wypełniają ściany gabinetu. Pierwszy rząd zaczyna się tuż przy podłodze, a ostatni kończy pod sufitem. - Prawdę mówiąc, mam już problem – przyznaje Czarnecki. - Kolekcja nie mieści się w gabinecie, więc moi asystenci muszą pogodzić się z tym, że u nich też wiszą szaliki.

Europoseł opowiada, że przełomem była wizyta Mateusza Morawieckiego, wtedy jeszcze wicepremiera.– Zrobiliśmy sobie zdjęcie w gabinecie, ludzie zobaczyli moją kolekcję i zaczęli przynosić szaliki – zdradza.

Jak powiększa się kolekcja? – Proszę pana, przyszli posłowie z Węgier i powiedzieli: zaraz, to masz szalik MTK Budapeszt, a nie masz naszego klubu? Więc przynieśli mi swój. Bułgar zobaczył, że mam szalik klubu z Sofii, to przyniósł klubu z Płowdiwu. Podobnie z Rumunią. Na tej zasadzie to działa – wyjaśnia.

Ambasador wszedł i osłupiał

Koloryt gabinetu budzi zainteresowanie wszystkich odwiedzających. – Pamiętam, jak osłupiał ambasador Uzbekistanu, gdy zobaczył szalik najlepszego klubu piłkarskiego stamtąd. Nie mógł wyjść z podziwu – mówi z dumą Czarnecki.

Europoseł fotografuje się na tle ściany z szalkami ze wszystkimi, którzy odwiedzają jego gabinet. A wśród nich są politycy i ambasadorzy z całego świata. - Zauważyłem, że niektórzy, a zwłaszcza ambasadorzy, chcą robić sobie zdjęcia na tle szalików z ich krajów – przyznaje.

Zdarzają się i tacy, którym nie pasuje obecność pewnych barw klubowych. - Zniknął kiedyś szalik Polonii Warszawa. Znalazłem go potem głęboko w szafie. Okazało się, że pewna naprawdę poważna osoba jest zagorzałym kibicem Legii. Schowała go, gdy wyszedłem na chwilę z gabinetu.

Ryszard Czarnecki zapewnia, że każdy przedmiot w jego kolekcji ma swoją historię. Są szaliki ze słynnych meczów polskiej reprezentacji, potyczek polskich klubów w europejskich pucharach. Pośród kolorowych gadżetów powiewa też czerwono-czarna flaga albańska. - Wziąłem ją z lokalu wyborczego. Poprosiłem o nią, gdy byłem w Albanii jako obserwator wyborów - opowiada.

Honorowe miejsce w gabinecie jest jednak jedno. Stoi tam sztandar z hasłem "Bóg, honor, ojczyzna". - Podarowali mi go oficerowie wojska polskiego, gdy zostałem wybrany na wiceprzewodniczącego Parlamentu - zdradza europoseł. Choć funkcję już stracił to sztandar pozostał.

W tym szaleństwie jest metoda

Może się wydawać, że na ścianach gabinetu panuje chaos, jednak w tym szaleństwie jest metoda. - Ułożenie musi mieć logikę, chociaż cały czas się zmienia. Reprezentacje są osobno, kluby też idą krajami. Razem są wyższe i niższe ligi - wyjaśnia Czarnecki.

Postanawia opisać swój sposób na przykładzie: - Teraz dostałem szalik Manchesteru City, więc musiałem dać go do klubów angielskich, ale pod Manchester United, i w związku z tym przewiesić szalik Leeds United na miejsce pewnego szalika niemieckiego. Zatem szalik niemiecki poszedł niżej, ale tak, że nie było już miejsca na szalik z Euro 2016, który musiał wylecieć.

Bogactwo kolekcji już teraz sprawia problemy, a przecież niewykluczone, że za rok trzeba będzie się przeprowadzić. - Niech pan mi nawet o tym nie mówi. Kadencja się skończy, ale jak to wszystko spakować, przewieźć, to ja nie wiem - martwi się Czarnecki.

Zobacz także: Tajemnica pewnej koperty, czyli donosy w Prawie i Sprawiedliwości

Wybrane dla Ciebie
Ciało leżało na jezdni. Policja apeluje do świadków
Ciało leżało na jezdni. Policja apeluje do świadków
Zmiany w PKP Intercity. Bilety dostępne nawet pół roku przed podróżą
Zmiany w PKP Intercity. Bilety dostępne nawet pół roku przed podróżą
Premier Belgii ws. aktywów Rosji: Nie chcę być niegrzecznym chłopcem
Premier Belgii ws. aktywów Rosji: Nie chcę być niegrzecznym chłopcem
Rosyjskie drony tropią ukraińskich rolników. "Kolejna zbrodnia wojenna"
Rosyjskie drony tropią ukraińskich rolników. "Kolejna zbrodnia wojenna"
"Fetysz PiS". Wicepremier krytykuje słowa Jarosława Kaczyńskiego o Niemczech
"Fetysz PiS". Wicepremier krytykuje słowa Jarosława Kaczyńskiego o Niemczech
Budapeszt wypełniły tłumy. Marsz opozycji większy niż Orbana
Budapeszt wypełniły tłumy. Marsz opozycji większy niż Orbana
Rosjanie tworzą oddziały kobiet. "Wyczerpanie zasobów"
Rosjanie tworzą oddziały kobiet. "Wyczerpanie zasobów"
Kolejne rozmowy USA-Rosja. Przyjaciel Trumpa spotka się z człowiekiem Putina
Kolejne rozmowy USA-Rosja. Przyjaciel Trumpa spotka się z człowiekiem Putina
Były oficer WOT usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu osiem lat więzienia
Były oficer WOT usłyszał zarzut oszustwa. Grozi mu osiem lat więzienia
Aneksja Krymu. Merkel naciskała, by nie stawiać oporu?
Aneksja Krymu. Merkel naciskała, by nie stawiać oporu?
Zdetonował granat na peronie. Tragedia w Ukrainie
Zdetonował granat na peronie. Tragedia w Ukrainie
Złamali prawo. Wydaleni z Polski z siedmioletnim zakazem wjazdu
Złamali prawo. Wydaleni z Polski z siedmioletnim zakazem wjazdu