Impas na szczycie przywódców Ameryk
Przywódcy z Ameryk zebrani w Argentynie na
dwudniowym szczycie, któremu towarzyszą protesty przeciwko
obecności prezydenta USA George'a Busha, nie przełamali impasu w kwestii Strefy Wolnego Handlu Obu Ameryk (Free Trade Area
of the Americas - FTAA). Strefa ta miała zacząć funkcjonować już w
styczniu tego roku.
05.11.2005 | aktual.: 05.11.2005 19:11
Prezydent Brazylii Luiz Inacio Lula da Silva powiedział, że rozmowy w sprawie zniesienia barier dla handlu od Kanady po Chile muszą poczekać do czasu, gdy Światowa Organizacja Handlu (WTO) poprowadzi w grudniu w Hongkongu negocjacje. Ich celem jest zatwierdzenia nowego, globalnego paktu handlowego, który dzięki dalszej liberalizacji wymiany ma stać się silnym bodźcem wzrostowym dla gospodarki światowej i dopomóc w walce z ubóstwem w skali globalnej.
Cokolwiek robimy teraz, przed tym spotkaniem, może jedynie wprowadzić zamieszenie i stanowić przeszkodę dla WTO - powiedział Silva na marginesie szczytu w Mar del Plata. W tym najbardziej znanym letnim kurorcie argentyńskim w sobotę było spokojnie po burzliwych protestach piątkowych. Mimo to siły bezpieczeństwa pozostawały w stanie gotowości.
Zdjęcia aktów przemocy znalazły się na pierwszych kolumnach sobotnich gazet w całej Ameryce Łacińskiej. Pokojowe początkowo protesty w Mar del Plata przerodziły się w piątek w zamieszki i akty wandalizmu.
Około tysiąca demonstrantów obrzucało kamieniami policjantów strzegących bezpieczeństwa uczestników szczytu, którzy obradowali zaledwie kilka przecznic dalej. Protestujący podpalili bank i wybijali szyby w sklepach. Policja użyła gazu łzawiącego. Poinformowała o aresztowaniu 64 osób.