ŚwiatIlham Alijew nowym prezydentem Azerbejdżanu

Ilham Alijew nowym prezydentem Azerbejdżanu

W Azerbejdżanie dojdzie do pierwszego w
historii państw b. ZSRR przekazania władzy z ojca na syna.
Zwycięzcą środowych wyborów prezydenckich już w pierwszej turze
został syn odchodzącego przywódcy - Ilham Alijew.

16.10.2003 | aktual.: 16.10.2003 07:18

Na 41-letniego polityka głosowało według danych z czwartku nad ranem 79,96% wyborców. Dane te podano po obliczeniu ponad 70% głosów i pomimo, że liczenie wciąż trwa, Alijew zapewnił już sobie zwycięstwo w pierwszej turze.

Według oficjalnych danych Alijew junior zdeklasował swoich rywali - dawny przewodniczący parlamentu i współtwórca antykomunistycznej opozycji Isa Gambar otrzymał 11,61%, zaś wyniki liberalnej kandydatki Lali Szowket-Hadżyjewej i innego lidera sił opozycyjnych Etibara Mamiedowa oscylują w granicach 3%. Pozostali czterej kandydaci nie zdobyli nawet procenta głosów.

Opozycja uznaje wyniki głosowania za sfałszowane. W centrum Baku doszło w nocy ze środy na czwartek do starć zwolenników Isy Gambara z policją. Po obu stronach byli ranni, zaś co najmniej kilkunastu demonstrantów aresztowano.

Ilham Alijew, w sierpniu tego roku pośpiesznie mianowany na premiera, zastąpi jednego z najdłużej rządzących przywódców regionu - swojego ojca Hejdara Alijewa.

80-letni Alijew senior, rządził bezpośrednio lub kontrolował rządy nad radzieckim Azerbejdżanem w latach 1969-87, by wrócić do władzy w 1993 roku, w czasie gdy zakaukaska republika była już niepodległym państwem.

W lipcu tego roku Hejdar Alijew znalazł się na leczeniu za granicą, co uniemożliwiło mu ubieganie się o trzecią kadencję i zmusiło do udzielenia na początku października poparcia synowi.

Ilham, którego cała kariera toczyła się w cieniu ojca, jest absolwentem Moskiewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych (MGIMO). Jego przeciwnicy wypominają mu dawną miłość do ruletki i wielomilionowe przegrane w kasynach, zwolennicy podkreślają wykształcenie i ogładę.

Wyborom w bogatym w ropę i uważanym za kluczowy dla bezpieczeństwa regionalnego kraju bacznie przyglądały się Rosja i Stany Zjednoczone, a także sąsiedzi Azerbejdżanu - Turcja, Iran, Armenia i Gruzja.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)