Ideolog Radia Maryja daje PiS pierwsze ostrzeżenie
Środowiska, które wystosowały list otwarty
do Prawa i Sprawiedliwości nie znajdą lepszego reprezentanta
wyznawanych przez siebie wartości niż ta partia - uważa sekretarz
generalny PiS Jarosław Zieliński. Tymczasem jeden z autorów "Listu otwartego Ruchu Przełomu Narodowego do przywódców PiS" - Jerzy Robert Nowak, nazywany przez
media ideologiem Radia Maryja, powiedział "Rzeczpospolitej": "daliśmy PiS pierwsze ostrzeżenie".
W liście Ruchu Przełomu Narodowego, który został opublikowany w piątkowym "Naszym Dzienniku", stwierdzono, że "PiS nie ma już zapewnionego raz na zawsze bezwarunkowego poparcia elektoratu antykomunistycznego".
"Takie poparcie było udzielane w poprzednich latach, ale pasmo błędów PiS sprawiło, że już na przyszłość takiego bezwarunkowego poparcia nie będzie. Ani dla PiS, ani dla prezydenta Lecha Kaczyńskiego. "To se ne vrati" - czytamy w liście.
Środowiska, które ten list wystosowały nie znajdą lepszego reprezentanta wyznawanych przez siebie wartości niż PiS - uważa Zieliński, który przyznał, że listu nie czytał.
Poseł PiS z Torunia Zbigniew Girzyński deklarował, że "nigdy nie chciałby od nikogo żadnego poparcia bezwarunkowego". Podobnego zdania jest Zieliński, który ocenił, że jego partia "na pewno bezwarunkowego poparcia żadnych środowisk nie posiadała".
PiS chce być, jest i w ostatnich latach był, szeroką formacją polityczną, w której mieszczą się różne nurty - mówił Zieliński. Według niego, autorzy listu to osoby reprezentujące środowiska, "mieszczące się w jednym z nurtów, który chce skupiać i skupia PiS, ale to nie jest nurt jedyny".
Jak przekonuje, "silna partia na polskiej scenie politycznej musi być wielonurtowa, bo inaczej zdobywałaby niewielki procent poparcia wyborczego". W ocenie Zielińskiego, nurt reprezentowany przez autorów listu "jest ważny, ale jest jednym z co najmniej kilku nurtów politycznych, które są bliskie PiS, a PiS jest i będzie bliskie im".
Partia, która chce oddziaływać na bieg spraw w Polsce musi mieć poparcie kilkudziesięcioprocentowe, dlatego trzeba szukać szerszej formuły, nasza partia taką formułę, wydaje się, znalazła - ocenił sekretarz generalny PiS.
Według Girzyńskiego, PiS traktuje ten list "jako przejaw żywej troski o dobro Polski, o sprawność organizacyjną PiS i wyraz wsparcia w dążeniach na rzecz tego, byśmy byli jeszcze lepszą partią, która jeszcze lepiej potrafi docierać do społeczeństwa".
Jednak, jak zastrzegł Girzyński, PiS nie oczekuje bezwarunkowego poparcia żadnego środowiska. Ja do tego podchodzę spokojnie, nigdy nie chciałbym od nikogo żadnego poparcia bezwarunkowego, ale powinniśmy się zawsze rozsądnie wsłuchiwać w różne głosy płynące z różnych stron - powiedział.
Według niego, Ruchu Przełomu Narodowego (RPN) nie należy traktować "jako reprezentacji politycznej jakiegokolwiek środowiska, w tym także środowisk katolickich".
Autorzy listu opublikowanego w "Naszym Dzienniku": prezes RPN Jerzy Robert Nowak oraz wiceprezesi: Krzysztof Kawęcki, Władysław Kucia i Stefan Stępkowski formułują warunki, od których uzależniają dalsze popieranie PiS.
"Teraz PiS musi sobie zasłużyć na takie poparcie i może je wywalczyć tylko całkowitą jednoznacznością, w myśl zasady "tak- tak, nie-nie" - napisano w liście. Decydującym sprawdzianem ma być zachowanie prezydenta wobec Traktatu Lizbońskiego. Według autorów listu, Lech Kaczyński nie powinien podpisywać Traktatu, a poprzeć Irlandię i czeskiego prezydenta Vaclava Klausa w jego "odrzuceniu".
Z nieoficjalnych rozmów z politykami PiS wynika, że ugrupowanie nie obawia się politycznej konkurencji ze strony środowiska reprezentowanego przez Jerzego Roberta Nowaka, które jest - w ich ocenie - zbyt wąskie.
Według polityków PiS, "aktywni działacze" tego środowiska nie myślą o tym, by tworzyć partię polityczną, realnie oceniając swe możliwości i mając świadomość, że na trwałe funkcjonowanie na polskiej scenie politycznej ma szansę tylko "szeroka formacja prawicowa, w której muszą ze sobą współegzystować różne nurty".