Huragan Ivan szaleje na Karaibach
Huragan Ivan zdewastował Grenadę, wyspę na Morzu Karaibskim. Są trzy ofiary śmiertelne - poinformowały tamtejsze władze. Ivan zmierza obecnie w kierunku Jamajki i meteorolodzy ostrzegają, że przybiera na sile.
Na Grenadzie Ivan powalał drzewa, zrywał dachy z domów, paraliżował komunikację. Zmiótł z powierzchni ziemi m.in. dom premiera Grenady Keitha Mitchela oraz zniszczył główny szpital w stolicy kraju - Saint George's.
Nie ma dotąd informacji o stratach na innych wyspach należących do archipelagu Grenadyny, który liczy 100 tys. mieszkańców.
Ivan jest najsilniejszym od 14 lat huraganem szalejącym na Karaibach. Wyrządził również szkody na wyspach: Barbados, Saint Vincent i Saint Lucia, gdzie zerwał linie elektryczne i telefoniczne oraz zniszczył wodociągi, pozostawiając mieszkańców bez wody, jeszcze zanim życie wróciło tam do normy po ataku innego huraganu o nazwie Frances.
Nad Grenadą huragan nasilił się, osiągając 4 stopnie w 5- stopniowej skali Saffira-Simpsona, co oznacza prędkość wiatru 210- 250 kilometrów na godzinę. Gdy następnie przechodził nad Antylami Holenderskimi - Arubą, Curacao i Bonaire - jego siła jeszcze wzrosła.
Obecnie huragan zagraża Jamajce, do której najprawdopodobniej dotrze w piątek rano lub w sobotę - poinformowało centrum ds. huraganów w Miami.
Po Jamajce Ivan najprawdopodobniej uderzy niestety gdzieś w Stanach Zjednoczonych; mamy nadzieje, że nie będzie to znów Floryda - powiedziała meteorolog z centrum w Miami Jenifer Pralgo.
Władze Wenezueli zarządziły we wtorek w nocy stan alarmowy na północnym wybrzeżu kraju, obawiając się uderzenia Ivana.
Huraganowi towarzyszą obfite opady. Największe ulewy spodziewane są w południowej części Haiti. Z powodu intensywnego wycinania lasów na tej wyspie, mogą tam wystąpić olbrzymie powodzie. W maju tego roku w wyniku powodzi zginęło na Haiti i w sąsiedniej Dominikanie 1,7 tys. ludzi, a 1,6 tys. uznano za zaginione.
Ivan jest czwartym z kolei wielkim huraganem w tym sezonie. Pojawił się tuż za huraganem Frances, który zabił co najmniej dwie osoby na Bahamach oraz 14 w amerykańskim stanie Floryda.