Zdaniem organizacji, między wrześniem 2000 roku, kiedy to siły rosyjskie rozpoczęły operację w Czeczenii, a styczniem 2002 roku, zostało udokumentowanych 87 przypadków osób, które zaginęły bez śladu. Human Rights Watchuważa jednak, że rzeczywista liczba ofiar jest prawdopodobnie o wiele większa.
Organizacja zarzuca także armii rosyjskiej, że wciąż aresztuje i przetrzymuje wiele osób bez formalnego aktu oskarżenia. Według raportu Human Rights Watch, stosuje się przy tym dawne sowieckie metody - rodziny zatrzymanych, które pytają o los swoich bliskich, otrzymują zazwyczaj odpowiedź, że nikt taki nie figuruje na liście zatrzymanych. (jask)
