Huebner: system mieszany może być atrakcyjny
Mieszany system bezpośrednich dopłat dla
rolników to nowa możliwość, która może okazać się dla Polski
atrakcyjna - oceniła w środę minister ds. europejskich Danuta
Huebner w telewizyjnym "Gościu Jedynki".
Zaznaczyła, że sprawa wymaga trudnych decyzji, które ostatecznie
musimy podjąć w marcu przyszłego roku.
29.01.2003 19:24
"Czekają nas bardzo ważne decyzje i pojawiła się rzeczywiście możliwość rozwiązania, które może okazać się dla Polski atrakcyjne" - powiedziała Huebner. "Ta możliwość ma swoje plusy i minusy - niektórzy mówią przede wszystkim o jej kosztach. Pamiętajmy, że taki system (mieszany) wesprze z jednej strony rolników, dla których korzystniejszy jest system płatności według hektara, a także tych, którzy potrzebują wsparcia na utrzymanie konkurencyjności" - wyjaśniła.
Minister dodała, że Unia wcześniej nie dopuszczała systemu mieszanego. "Myśleliśmy dużo wcześniej o tym, żeby system, w którym moglibyśmy to połączyć, był dostępny" - powiedziała Huebner. W jej opinii, Unia nie próbuje oszukiwać Polaków. "Sprawa jest rzeczywiście czysta, ale wymaga bardzo trudnych decyzji" - uważa minister.
Huebner podkreśliła, że na pewno nie zmieniła się ilość pieniędzy, które Polska dostanie na wsparcie rolnictwa. "To wszystko, co było przedmiotem trudnych negocjacji w Kopenhadze, jest utrzymane i nikt tego nie kwestionuje" - zaznaczyła.
"Pojawia się możliwość pogodzenia różnych interesów, ale o tym musimy odbyć w Polsce dyskusję i myślę, że najbliższy rok taką dyskusję przyniesie i podejmiemy decyzję najlepszą dla polskich rolników" - dodała minister.
W listopadzie rząd wybrał uproszczony system dopłat bezpośrednich dla rolników, w którym dopłaty mają być naliczane w zależności od wielkości gospodarstwa, a nie rodzaju produkcji, co zakłada system standardowy obowiązujący we Wspólnocie.
Tymczasem w trakcie redagowania traktatu akcesyjnego urzędnicy Unii uznali, że polski rząd zgodził się w Kopenhadze na system mieszany. Według tego systemu, część dopłat pochodząca bezpośrednio ze środków unijnych (25% w 2004 r., 30% w 2005 i 35% w 2006 r.) miałaby być naliczana w systemie uproszczonym, a część uzupełniająca je do poziomu 55% w pierwszym roku i 60% oraz 65% w dwóch kolejnych - w systemie standardowym. Na to uzupełnienie Polska może przeznaczyć część przyznanych sobie unijnych funduszy rozwoju wsi (do 15%) i środki własne (do 15%).
Jak nieoficjalnie dowiedziała się PAP ze źródeł rządowych, strona polska rozważa też, czy nie domagać się od UE pozwolenia na to, by na dopłaty w systemie uproszczonym składały się też środki przeniesione z funduszy na rozwój wsi. W tym wariancie, tylko część finansowana przez budżet krajowy byłaby wypłacana w systemie standardowym. (jask)