Huebner jedzie ratować traktat akcesyjny
Minister do spraw Europejskich Danuta Huebner będzie we wtorek w Brukseli wyjaśniać kontrowersje, jakie się pojawiły przy redagowaniu tekstu traktatu akcesyjnego. W rozmowach z Komisją Europejską będzie jej towarzyszył nasz główny negocjator Jan Truszczyński.
27.01.2003 19:31
Rzeczniczka pani minister, Ewa Haczyk, przypomniała, że tekst traktatu liczy 6 tysięcy stron, a każdy zapis jest szczegółowo analizowany. Dokument powinien być gotowy do końca stycznia, tak by europejscy deputowani mogli się z nim zapoznać. Po zaakceptowaniu uzgodnionego zapisu przez Parlament Europejski, traktat ma być parafowany 16 kwietnia w Atenach.
Tymczasem okazało się, że Polska i strona unijna inaczej rozumieją wynik rokowań akcesyjnych. Chodzi zwłaszcza o dopłaty bezpośrednie dla rolników. Strona polska, negocjując tę kwestię w Kopenhadze uznała, że całość dopłat bezpośrednich dla wszystkich rolników będzie naliczana według tak zwanego systemu uproszczonego, a więc zależnie od wielkości pola. Unijni urzędnicy chcą częściowo uzależnić wysokość tych dopłat od tego, co i w jakiej ilości rolnik uprawia. Zmiana, na którą nalegają oznaczałaby, że nasze rolnictwo otrzyma znacznie mniej pieniędzy. Jednocześnie Polska musiałaby zbudować równolegle dwa kosztowne systemy IACS do zarządzania dopłatami. Na to brak czasu i pieniędzy.
Bruksela podważa też inne ustalenia z Kopenhagi - wysoką hurtową kwotę mleczną - czyli ilość mleka, jaką będą mogły od rolników skupować mleczarnie.
Problemy z traktatem zaniepokoiły Leszka Millera, który napisał w tej sprawie list interwencyjny do unijnych przywódców. Nad odpowiedzią, w środę , będzie się zastanawiało w Brukseli gremium złożone z ambasadorów "Piętnastki".(ck)