HRW o czystkach etnicznych przeciwko muzułmanom w Birmie
Birma prowadzi "kampanię czystek etnicznych" przeciwko członkom muzułmańskiej mniejszości Rohingya - napisała raporcie organizacja praw człowieka Human Rights Watch, która powołuje się na dowody istnienia grobów i przymusowych wysiedleń.
22.04.2013 | aktual.: 22.04.2013 09:42
Według HRW mniejszość ta pada ofiarą zbrodni przeciw ludzkości, głównie zabójstw i deportacji.
"Przedstawiciele birmańskich władz, przywódcy społeczności i buddyjscy mnisi organizowali" ataki na muzułmańskie wsie w październiku ub.r. "ze wsparciem sił bezpieczeństwa" oraz zachęcali do nich buddystów - napisano w raporcie zatytułowanym "Jedyne, co wam zostało, to modlić się".
- Rząd buddyjski zaangażował się w kampanię czystek etnicznych wymierzoną w Rohingya, która trwa do dziś - zaznaczył wiceszef HRW na Azję Phil Robertson. Twierdzi, że władze odmawiają muzułmanom pomocy i ograniczają im możliwość przemieszczania się.
Organizacja podkreśla, że choć pojęcie czystek etnicznych nie jest formalnie zdefiniowane, to chodzi o politykę grupy etnicznej lub religijnej mającej na celu oczyszczenie obszaru z innej grupy za pomocą przemocy lub terroru.
W raporcie, który opiera się na ponad 100 wywiadach, przedstawiono dowody na istnienie co najmniej czterech grobów, w których pochowano Rohingya. Autorzy dokumentu oskarżyli też siły bezpieczeństwa o to, że chcą ukrywać dowody zbrodni.
Rohingya, bezpaństwowa mniejszość zamieszkująca stan Arakan w zachodniej Birmie, jest uznawana przez ONZ za jedną z najbardziej prześladowanych mniejszości na świecie. Od dziesięcioleci padają oni ofiarą zakazu przemieszczania się, ograniczonego dostępu do systemu ochrony zdrowia i edukacji, konfiskaty ziemi i przymusu pracy.
W 2012 roku w Arakanie w walkach między Rohingya a buddystami zginęło ponad 180 ludzi, a 125 tys. musiało opuścić swoje domy i wciąż przebywa w prowizorycznych obozach. Są pozbawieni dostępu do pomocy humanitarnej i nie mogą wrócić do domów - podkreśla HRW w raporcie.
W ostatnim czasie Tajlandia, która przyjęła prawie 6 tys. birmańskich uchodźców, oświadczyła, że nie udzieli schronienia kolejnym; Rohingya uciekają zatem do Indonezji a także do Malezji.