Horror w parku rozrywki. Jedna osoba nie żyje, kilka jest rannych
W Sztokholmie doszło do tragicznego wypadku. W wyniku wykolejenia kolejki górskiej zginęła jedna osoba, a kilka innych zostało rannych. Wciąż trwają działania policyjne w celu ustalenia przyczyny zdarzenia.
Do tragicznego wykolejenia rollercoastera Jetline doszło na terenie parku rozrywki Grona Lund, mieszczącego się w stolicy Szwecji, Sztokholmie - poinformowała agencja Reutera, powołując się na agencję informacyjną TT. W wyniku wypadku zginęła jedna osoba, a kilka innych zostało rannych. Do zdarzenia doszło w niedzielę.
"Opróżniamy park. Rozpoczęliśmy dochodzenie"
Według publicznego nadawcy SVT naoczni świadkowie poinformowali o tym, że doszło do częściowego wykolejenia się rollercoastera w czasie jazdy. Na miejsce zadysponowano karetki pogotowia, wozy strażackie, helikopter oraz policja, która rozpoczęła dochodzenia w sprawie.
- Opróżniamy park. Rozpoczęliśmy dochodzenie - oświadczył rzecznik policji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zamknięty do odwołania
Park rozrywki Grona Lund zdążył wydać krótkie oświadczenie w sprawie wypadku, jaki miał miejsce na jego terenie. Obiekt o 140-letniej historii został zamknięty do odwołania. Agencja Reutera chciała skontaktować się z rzecznikiem parku w celu otrzymania komentarza, jednak wszelkie podjęte próby nie przyniosły efektu.
Na miejscu zdarzenia bawiła się wraz z rodziną dziennikarka Jenny Lagerstedt. Kobieta podzieliła się swoją relacją, opowiadając, że usłyszała dziwny metaliczny dźwięk, a następnie zauważyła trzęsącą się konstrukcję toru. - Mój mąż widział kolejkę górską z ludźmi spadającymi na ziemię. Moje dzieci się bały - dodała Lagerstedt.
Kolejka górska Jetline posiada stalowe gąsienice. Potrafiła rozwinąć prędkość90 km/h, poruszając się na wysokości nawet 30 m nad ziemią. W ciągu roku korzystało z niej nawet milion użytkowników.