Horror na drodze. Zabiła go cysterna. Sześcioro dzieci rannych
Doszło do śmiertelnego wypadku. Samochód osobowy zderzył się z ciężarówką przewożącą cement w regionie Pasa Wheatbelt w Zachodniej Australii. Nie żyje mężczyzna, sześcioro dzieci zostało rannych. O tej makabrze piszą media na całym świecie.
26.10.2022 | aktual.: 26.10.2022 12:54
Służby ratunkowe zostały wezwane na miejsce wypadku w środę około godziny 6:10. Samochód typu kombi zderzył się z ciężarówką przewożącą cement. Australijska policja poinformowała, że dorosły mężczyzna, który prowadził samochód osobowy, zginął na miejscu. Jadący ciężarówką mężczyzna doznał jedynie drobnych obrażeń.
Strażacy zostali wezwani na miejsce zdarzenia, aby uwolnić uwięzionych w pojazdach. Na miejscu katastrofy pojawiły się również: helikoptery, karetki pogotowia, policja i ochotnicza straż pożarna.
Śmiertelny wypadek z udziałem cysterny
W samochodzie osobowym znajdowało się sześcioro dzieci. Czworo dzieci zostało przetransportowanych helikopterami ratunkowymi do Szpitala Dziecięcego w Perth, a dwoje dzieci zabrano karetką pogotowia. Najstarsza ranna osoba, która znajdowała się w samochodzie osobowym, to nastolatka. Pozostali ranni to dzieci w młodszym wieku.
(źródło: SkyNews)
Zobacz także
Wypadek w Strzegomiu. TIR z burakami wpadł do rzeki. Doszło do wycieku
Groźny wypadek w Strzegomiu. Na ulicy Świdnickiej kierowca samochodu ciężarowego wjechał do rzeki Strzegomki. Auto wylądowało w wodzie kołami do góry. W naczepie były buraki
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do wypadku doszło we wtorek około godz. 12:30 w Strzegomiu. Kierujący samochodem ciężarowym wyjeżdżając z ulicy Kasztelańskiej, skręcił w ulicę Świdnicką. W trakcie manewru, z niewyjaśnionych przyczyn, auto zaczęło się przechylać i wpadło do rzeki.
Na miejscu wypadku pojawiły się służby ratunkowe, w tym zespół pogotowia ratunkowego, osiem zastępów straży pożarnej i policja. Doszło do wycieku paliwa. Do akcji ratunkowej dołączyła również grupa ratownictwa chemicznego z Wrocławia oraz ratownictwa technicznego Bolesławca. Kierowca opuścił samochód o własnych siłach przed przybyciem służb. Nie potrzebował pomocy medycznej.