"Homofobiczna kampania"
Końcówka kampanii prezydenckiej w Polsce
przebiega pod znakiem wypowiedzi o charakterze bardzo
konserwatywnym, w tym także homofobicznym - pisze w
korespondencji z Polski belgijski dziennik "Le Soir".
06.10.2005 | aktual.: 06.10.2005 11:03
Wypowiedzi kandydata na premiera Kazimierza Marcinkiewicza o "propagowaniu homoseksualizmu" i o tym, że "homoseksualizm nie jest naturalny" dziennik nazywa "godnymi średniowiecza".
"Le Soir" podkreśla rolę, jaką w polskim życiu, w tym także politycznym, odgrywa Kościół katolicki. Zaznacza niemniej, że nie włączył się on aktywnie w tę kampanię prezydencką, i nie wskazuje kandydata do poparcia albo skreślenia.
Mimo tego braku poparcia, poszczególni kandydaci podkreślali swoje związki z Kościołem - pisze "Le Soir", wytykając to zwłaszcza Lechowi Kczyńskiemu.
Pojawienie się wątków homofobicznych w kampanii dziennik tłumaczy chęcią przedstawienia się tego czy innego polityka jako "dobrego kandydata katolickiego".
"Jest na to wytłumaczenie - pisze gazeta. - Wybory rozgrywają się po prawej stronie. Naprzeciwko Lecha Kaczyńskiego staje Donald Tusk, który w ostatnich miesiącach w swoich wypowiedział skręcił wyraźnie na prawo".
Michał Kot