Hołownia mówi wprost: "Mam żal do PO"
- Nie ma miejsca na mowę nienawiści w przestrzeni publicznej - mówił w piątek w Ciechanowie marszałek Sejmu Szymon Hołownia. Lider Polski 2050 podkreślił, że ma żal do PO, iż nie zareagowała adekwatnie na internetowy hejt wobec niego.
23.02.2024 | aktual.: 23.02.2024 21:50
Wirtualna Polska napisała we wtorek wieczorem, że Platforma Obywatelska przez ostatnie osiem lat zapłaciła 305 tys. zł jednemu z przedsiębiorców za "analizy politologiczne". Według ustaleń WP przedsiębiorca w tym czasie prowadził dwa konta, które promowały polityków Platformy oraz atakowały przeciwników partii, m.in. Szymona Hołownię.
O sprawie mówił w piątek marszałek Sejmu Szymon Hołownia, który spotkał się z uczniami I Liceum Ogólnokształcącego im. Zygmunta Krasińskiego w Ciechanowie w ramach cyklu lekcji obywatelskich.
- W tym tygodniu wyszło, że jedna z partii politycznych (potem uściślił wprost, że chodzi o PO - przyp. red.), z którą jesteśmy w koalicji, płaciła na faktury setki tysięcy złotych, gościowi, który mnie, ale też i innych ludzi obrażał na wszystkie możliwe sposoby w internecie, pisząc: debil, kretyn, idiota - mówił Hołownia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Hołownia o "nowotworze debaty"
Hołownia dodał, że rozmawiając potem z premierem Donaldem Tuskiem, trochę żartował: "Donald, trzysta tysięcy - masz pełne prawo mówić do mnie: mój najdroższy". Zastrzegł jednak, że takie określenia, jak użyte wobec niego przez tego internautę, odczłowieczają, stanowią niebezpieczeństwo i są "nowotworem debaty, którą my w Polsce, jeszcze w tak trudnych czasach, musimy ze sobą toczyć".
- Język jest dzisiaj w stanie zrobić czasami dużo więcej niż pięść - zaznaczył marszałek. Przyznał, że dlatego ma żal do PO, że nie zareagowała adekwatnie w sprawie hejtu wobec niego, "nie potępiła, nie odcięła się jasnym, prostym pismem, oświadczeniem: nie ma naszej zgody na takie standardy, nie ma naszej zgody na to, żeby ktokolwiek kogokolwiek hejtował".
Hołownia dodał, że "nie ma miejsca na hejt w przestrzeni publicznej, nie ma miejsca na mowę nienawiści". - Nie można nikogo obrażać z tego powodu, że myśli w ten sposób, że wierzy w coś innego, że ma takie, a nie inne poglądy - oświadczył polityk. Zapewnił jednocześnie, iż jest przekonany, że co do tego zgadzają się wszyscy liderzy polityczni odpowiedzialni obecnie za Polskę, tylko - jak zauważył - powinni o tym głośno i mocno mówić.
Przeczytaj również: