Hołownia broni spotkania z Kaczyńskim. "Nie jest szatanem"
Szymon Hołownia broni swojego nocnego spotkania z Adamem Bielanem i Jarosławem Kaczyńskim. Jak powiedział, propozycja rozmowy wyszła od strony prezesa PiS, który zdaniem marszałka "nie jest szatanem". - Mam obowiązek z nim rozmawiać - mówił.
Szymon Hołownia we wtorek był gościem programu "Poranek TOK FM". Odniósł się w nim po raz kolejny do swojego nocnego spotkania z Adamem Bielanem i Jarosławem Kaczyńskim. - Rozmawialiśmy, co dalej (po wyborze na prezydenta Karola Nawrockiego). Czy są jakieś pola styczne? - mówił.
Ponadto marszałek Sejmu zaprzeczył, że spotkanie zaproponował mu Adam Bielan. - To było zaproszenie ze strony Jarosława Kaczyńskiego - powiedział. - Skoro Jarosław Kaczyński proponuje "spotkajmy się tu", to ja w tym momencie, jeśli mi to logistycznie pasuje, spotykam się - dodał.
Jak powiedział, chciał wysondować, co PiS myśli o członkostwie Ukrainy w NATO. - A pamiętajmy, co w tej sprawie mówił prezydent Nawrocki w kampanii - podkreślił Hołownia. Ponadto stwierdził, że chciał porozmawiać o relacjach Polski z USA.
- Wie pan, ja wiem, że dostałem baty, bo nie powinienem rozmawiać z Kaczyńskim. Bo "spotkałem się z szatanem". Słyszę, że jak mogłem to zrobić? Nie uważam, że jest szatanem. Uważam, że jeżeli stoi za nim dzisiaj pół Polski, to mam obowiązek z nim rozmawiać - mówił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Na herbatkę się nie umówili". Wyborcy oceniają spotkanie Hołowni z Kaczyńskim
- Ja przede wszystkim chcę zobaczyć, jakie są możliwości rozmowy z różnymi aktorami sceny politycznej, robiąc tę koalicję, którą robię - kontynuował. - Trzeba deeskalować sytuację - dodał.
Szymon Hołownia podkreślił jednak, że rozmowa "nie powinna odbywać się - przyznaję, biję się w piersi - w prywatnym mieszkaniu". - Powinna się odbywać w bardziej oficjalnym anturażu - stwierdził.
Marszałek Sejmu stwierdził też, że "być może bardziej nadaje do ONZ-u niż do tej durnej, polskiej nawalanki politycznej".
Błaszczak o Hołowni: Doceniam jego postawę
Mariusz Błaszczak zapytany o wpływ nocnego spotkania na nastroje w klubie PiS, stwierdził, że to wydarzenie "nie miało wypływu na nastroje". Wyraził jednak uznanie wobec postawy marszałka, ponieważ "chce on rozmawiać i rozmawia ze wszystkimi klubami parlamentarnymi". Jak przekazał, tym bardziej docenia Hołownię, bo "naraził się na takie ataki Silnych Razem i mediów związanych z Donaldem Tuskiem".
Rzecznik PiS Rafał Bochenek również odniósł się do sytuacji. Ocenił, że jego "najbardziej zaskakują nastroje wobec rządzącej koalicji". Jego zdaniem "agresja i ataki" na Hołownię, który - według niego - ma prawo spotkać się z przewodniczącym dowolnego klubu parlamentarnego, są "naprawdę zaskakujące, bo tylko dowodzą, że w tej koalicji jej liderzy nie mają do siebie zaufania". Dopytany o miejsce spotkania, Bochenek stwierdził, że jest to "kwestia estetyki".