PolskaHolland: potrzebna jest edukacja i promocja kultury

Holland: potrzebna jest edukacja i promocja kultury

W Polsce potrzebna jest edukacja i promocja
kultury, gdyż widz odzwyczaja się od trudniejszych filmów - uważa
wybitna reżyserka Agnieszka Holland, która spotkała się z
widzami Festiwalu Filmów Niezwykłych w Kielcach.

Holland: potrzebna jest edukacja i promocja kultury
Źródło zdjęć: © Jupiterimages

23.03.2007 | aktual.: 23.03.2007 23:05

Reżyserka powiedziała na konferencji prasowej, że upadek percepcji bardziej skomplikowanych filmów w Polsce jest spowodowany tym, że edukacja "nawala", telewizja publiczna mniej temu poświęca czasu, inicjatywy oddolne osłabły, DKF-y prawie nie istnieją. Przez to widz odzwyczaja się od oglądania filmów, które nie są telenowelami czy komediami romantycznymi.

Oznajmiła, że jest zwolenniczką edukacji i promocji kultury. Im więcej się w to inwestuje wysiłku i pieniędzy, tym naród jest mądrzejszy i bardziej samodzielny myślowo i duchowo.

Jej zdaniem polskie filmy komercyjne cechuje fatalne rzemiosło. Producentami zostali często amatorzy, a z zawodu odeszło dużo bardzo dobrych ludzi i teraz na przykład nie ma kto robić dekoracji. Holland powiedziała, że w latach 90-ych Czesi budowali swój przemysł filmowy, na którym teraz zarabiają, a myśmy swój dekapitalizowali. Kręci się tylko tanie seriale, które robione są byle jak.

Ja nad tym ubolewam, bo myślę, że akurat Polacy paradoksalnie umieją robić filmy - oznajmiła.

Holland powiedziała, że praca nad serialem politycznym "Ekipa", który robi razem z siostrą Magdaleną Łazarkiewicz i córką Katarzyną Adamik, przebiega bezkonfliktowo. Praca jest już na etapie kończenia zdjęć. Jej zdaniem aktorzy grający w serialu są już tak wyedukowani, że mogliby działać politycznie lepiej od polityków z Sejmu czy rządu. Ona sama teraz nie myśli o zajęciu się polityką.

Według niej w Polsce bardzo trudno znaleźć środki na zrobienie filmu czy serialu. Te pieniądze, niestety, są uzależnione od bardzo ograniczonych źródeł, które na dokładkę "mają zawsze podczepienie polityczne".

Jej zdaniem łatwiej znaleźć 30 mln dolarów na film amerykański niż 300 tys. dolarów na film kręcony w naszym regionie.

Reżyserka powiedział, że chciała z siostrą zrobić adaptację "Hannemana" Stefana Chwiana; scenariusz był bardzo udany, ale nie zdobyły pieniędzy. Gdyby znalazła na to środki, chciałaby też nakręcić współczesny film o tym, co dzieje się teraz w Polsce, dotykający życia zwykłych ludzi, ale też o zależności od różnych mechanizmów.

Przyszedł taki moment, że warto by zrobić taki porządny, ostry, mocny film o polskiej rzeczywistości, a może prawdziwą komedię. Chociaż jeśli chodzi o komedię, to boję się, że realu nie przebiję - powiedziała.

Holland spotkała się z widzami swoich filmów w Sandomierzu. Jej twórczości poświęcony jest tegoroczny Festiwal Filmów Niezwykłych.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)