Hiszpanie uwolnili Polaka porwanego przez rodaków
Policja hiszpańska uwolniła Polaka, 25-
letniego Dominika J., zamieszkałego w Alcali de Henares pod
Madrytem, który na początku maja został porwany przez polską grupę
przestępczą - poinformowało hiszpańskie MSW.
Aresztowano w sumie osiem osób, w tym samego porwanego - za utrudnianie śledztwa.
Przestępcy domagali się za uwolnienie Dominika J. 3 tys. euro. Pieniądze miała przesłać poprzez Western Union rodzina porwanego, mieszkająca w Polsce.
Policja hiszpańska wszczęła śledztwo w tej sprawie, gdy policja w Krakowie powiadomiła Interpol o możliwości więzienia obywatela RP na terenie Hiszpanii. Według informacji Interpolu, przestępcy zadzwonili z hiszpańskiego telefonu komórkowego do Polski i przyznali, że Dominik J. jest więziony w piwnicy. Zagrozili, że nie uwolnią go, dopóki nie otrzymają 3 tys. euro, które miał im być winien.
Zgodnie z zeznaniami świadków, Dominik J. został porwany przez cztery osoby jadące samochodem marki BMW. Od tamtej pory ślad po nim zaginął. Policja hiszpańska ustaliła jednak, że w sprawę zamieszana jest polska grupa przestępcza, zajmująca się m.in. fałszowaniem dokumentów oraz kradzieżami w sklepach.
Dzięki współpracy MSW, Interpolu w Warszawie oraz policji krakowskiej kontakt telefoniczny rodziny porwanego z porywaczami pozwolił na ustalenie, że Dominik J. jest przetrzymywany w okolicach Madrytu.
Na początku maja policja aresztowała trzech Polaków. Jeden z nich zeznał, że więzień jest trzymany w piwnicy domu w miejscowości Hontova koło Guadalajary.
Na widok przybyłych policjantów czterej obecni tam mężczyźni usiłowali zbiec razem z Dominikiem J., jednak zostali zatrzymani.
Na komisariacie Dominik J. nie chciał zeznawać przeciwko porywaczom, a nawet ich krył. Zaprzeczył także, jakoby go porwano. Policja hiszpańska podejrzewa, że boi się zemsty na rodzinie w Polsce albo rozpoczął z przestępcami współpracę przy fałszowaniu dokumentów w celu zwrócenia długu.
Policja aresztowała także Dominika J. za utrudnianie śledztwa.
Mężczyzna miał liczne rany na ciele, w tym na twarzy; jego kurtka była poplamiona krwią. W domu, gdzie był więziony, policja znalazła kajdanki, obrożę na szyję, sznury oraz nóż ze śladami krwi.
Rodzinę Dominika J. chroni obecnie policja krakowska w obawie przed represjami ze strony bandy.
Grażyna Opińska