Hiszpania zdecydowanie przeciwna zmianom ustaleń z Nicei
Minister spraw zagranicznych Hiszpanii,
Ana Palacio, potwierdziła w wywiadzie dla
dziennika "Sueddeutsche Zeitung" zdecydowany sprzeciw swego
kraju wobec propozycji wprowadzenia do konstytucji europejskiej
zmian w nicejskim systemie głosowania.
08.10.2003 | aktual.: 08.10.2003 11:41
"Nasza polityka opiera się na realiach i jesteśmy gotowi do konstruktywnej współpracy w poszukiwaniu rozwiązań. Ta kwestia (system głosowania) stanowi jednak dla nas nieprzekraczalną linię. Nie przejdziemy nad tym do porządku dziennego, a to dlatego, że myślimy, iż jest to nie tylko w naszym narodowym, lecz także europejskim interesie" - powiedziała Palacio.
Traktat nicejski przyznał Hiszpanii i Polsce po 27 głosów w europejskiej Radzie Ministrów - tylko dwa głosy mniej niż Niemcom. Natomiast Konwent Europejski zaproponował wprowadzenie zasady podwójnej większości, uwzględniającej podczas głosowań w dużo większym stopniu liczbę ludności krajów Unii. Taka zmiana umacnia wpływ Niemiec na decyzje UE.
"Nie blokujemy(przyjęcia konstytucji europejskiej), lecz trzymamy się obowiązującego prawa" - podkreśliła szefowa hiszpańskiej dyplomacji._ "Tutaj, w traktacie z Nicei, jest napisane: wraz z podpisaniem i ratyfikacją tego traktatu przez kraje członkowskie uważamy instytucjonalne uregulowania za zakończone"_ - dodała.
Palacio podkreśliła, że Madryt domaga się "dotrzymania i respektowania" danego słowa. "UE jest tworem prawnym. Opiera się na tym, że wszyscy przestrzegają wspólnych ustaleń. Takim ustaleniem jest zamknięcie w Nicei spraw instytucjonalnych " - wyjaśniła.
Palacio podkreśliła, że sprzeciw wobec zmiany nicejskiego systemu wynika z oceny sytuacji w przyszłej Europie. _ "W Europie 25 krajów dochodzić będzie do bardzo dużych napięć, jeżeli na skutek podziału głosów dojdzie do koncentracji władzy w rękach kilku krajów o dużej liczbie ludności"_ - ostrzegła pani minister.