Robotnicy z Ekwadoru, Litwy, Rumunii i Maroka spali w małych nieogrzewanych barakach, bez bieżącej wody, elektryczności i toalet. Budy, w których zostali zakwaterowani, były zarobaczone i nie miały wentylacji.
Wszystkim imigrantom kazano brać nadgodziny, od miesięcy nie wypłacano im też pensji. Jak oceniają związki zawodowe, to nie jedyny taki przypadek w Hiszpanii. Niektóre firmy zajmują się wręcz "handlem niewolnikami", przekazując sobie nielegalnych imigrantów.(kar)