Historyczna podróż papieska
- Wizyta Benedykta XVI w Zjednoczonym Królestwie okazuje się naprawdę bezprecedensowa - ocenił watykański dziennik "L'Osservatore Romano". Gazeta z uznaniem odnotowała, że brytyjskie media dostrzegły historyczny charakter papieskiej podróży.
19.09.2010 | aktual.: 19.09.2010 01:34
Jednak "gdzie indziej uwaga ta nie stanęła na wysokości zadania", a media wolały "gonić za błahymi informacjami"- dodał redaktor naczelny dziennika Giovanni Maria Vian.
Za najbardziej symboliczny obraz tej wizyty, który "pozostanie, jako jeden z najważniejszych w tym pontyfikacie", Vian uznał scenę z Westminster Hall, gdy papież rozglądając się zwrócił uwagę na wyrzeźbione w drewnie figurki aniołów w najstarszym parlamencie świata. Tym samym, dodał autor komentarza, Benedykt XVI przywołał temat bliski judaizmowi i chrześcijaństwu dawnych czasów - "aniołów czuwających nad narodami".
To właśnie w przemówieniu w Westminster Hall, poświęconemu relacjom między religią a polityką - zauważył Vian - Benedykt XVI podkreślił, że umiarkowanie, równowaga i stabilizacja pluralistycznej demokracji brytyjskiej "mają wiele wspólnego z katolicką doktryną społeczną". I to właśnie stąd, zdaniem watykańskiego publicysty, płynie główne przesłanie papieskiej wizyty w Wielkiej Brytanii: "znaleźć harmonię między religią a rozumem, których nie można absolutyzować, lecz które potrzebują się nawzajem".
Watykańska gazeta następująco odnosi się do protestów przeciwko wizycie zwierzchnika Kościoła katolickiego na Wyspach Brytyjskich: "owszem, są także odłamy, które manifestują, w jakimś miejscu miasta, swoją przecież uzasadnioną dezaprobatę albo media, które nadmiernie powiększają każde wydarzenie, wywołujące ciekawość albo lęk".
- Pozostaje jednak faktem, że londyńczycy okazują papieżowi ciepło i entuzjazm, które wykraczają poza ich przysłowiową pewność siebie" - dodano w artykule, w którym mowa jest też o tym, że serdeczność w wymiarze "ludzkim" nie różni się od postawy, okazanej Benedyktowi XVI "na poziomie instytucjonalnym.
- Podczas gdy umniejsza się, także w komentarzach mediów, wydarzenia związane z aresztowaniem rzekomych zamachowców, coraz wyraźniejsze są słowa uznania w różnych warstwach tego wielkiego narodu dla przesłania, jakie papież proponuje - konstatuje "L'Osservatore Romano".