Historii nie zmienią dzięki Wam
Był kolejny 31 sierpnia. Bez komentarza. Wszyscy widzieli, jak można niszczyć narodowe dobro. Zawłaszczać i niszczyć! Wstyd, panowie! Jak dziękuję tym wszystkim, którzy nie dają sobie mydlić oczu.
Dziękuję tym, którzy znają i pamiętają historię. Jedni znają z własnego życia i uczestnictwa. Inni, młodsi znają z przekazu, ale jeszcze lepiej, bo bez emocji, na chłodno, z dobrym rozumieniem i docenieniem. Dziękuję Wam, dziękuję tym wszystkim, którzy byli z nami w 1980 i którzy są przy ideach Sierpniowych do dziś. Ale nie fałszywie, a szczerze. Dla Was było warto poświęcić najpiękniejsze lata życia walce.
W ciągu jednego dnia dostałem ponad 4 tysiące maili od osób popierających i wspierających - w odpowiedzi na apel jednej gazety i radia. To maile od ludzi, którzy pamiętają, kto podpisał - też w ich imieniu, tamtego pokolenia i przyszłych - Porozumienia Sierpniowe. To maile od ludzi pamiętających - albo znających z opowieści - tamten prawdziwy, a nie fałszywy - Sierpień 1980. Z opracowań i analiz IPN tego najwyraźniej się nie dowiedzą. Tam się pisze inną historię. Tam historia "Solidarności", Sierpnia i narodowego zwycięstwa, to historia bez Tadeusza Mazowieckiego, bez Wałęsy. Dla nich i ich ludzi gromadzonych przez PiS i "polityka" Rydzyka nagrodą za lata walki dla Borusewicza jest buczenie. Dla nich Porozumienia podpisali dwaj bracia. Ale to tylko mniejszość. Mniejszość spóźniona na rewolucję, mniejszość niespełniona i wykorzystywana przez "bohaterów" Kaczyńskich i innych do walki politycznej, do leczenia kompleksów.
Polacy jednak w większości nie dadzą sobie wmówić ciemnoty. Nieraz pokazali mądrość zbiorową. Za to Wam dziękuję. Wszystkim i każdemu z osobna. Staram się odpisywać wszystkim na maile i te słowa. Jeśli nie dam rady, przepraszam. Jestem naprawdę zaskoczony. Nie spodziewałem się takiej masowej reakcji na wybryki niektórych panów. Gdyby tak Was skrzyknąć pod stocznią, to ludzie Kaczyńskich i Rydzyka zawinęliby się w momencie i kurz by tylko pozostał. Tacy to bohaterowie. W walce ich nie widziałem. Zniknęli by tak, jak się chowali oni i im podobni w 1980 i kolejnych latach morderczych zmagań z systemem. Teraz grają "bohaterów" i wybuczają prawdziwych bohaterów, zasłużonych w walce. Mogą sobie buczeć i kwiczeć, w IPN-ie pisać paszkwile i bzdury o ludziach i tamtych czasach. Historii i tak nie zmienią. Dzięki Wam.
Prezydent Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski