Hipokryzja posła PiS. Dominik Tarczyński pobiera poselskie uposażenie. Mamy potwierdzenie
Polityk PiS wielokrotnie zapewniał, atakując przy tym dziennikarzy, że nie pobiera pensji jako poseł. Od Kancelarii Sejmu dowiedzieliśmy się, że to nieprawda. Ostatnią pensję otrzymał... 23 maja.
06.06.2018 | aktual.: 10.07.2018 08:10
Poseł Tarczyński kilka razy w tym roku wdawał się w ostre spory z dziennikarzami z mediów, do których sympatią nie pała. Zapewniał ich - a tym samym opinię publiczną - że nie pobiera wynagrodzenia jako poseł.
*"Nie jestem posłem zawodowym. Zrezygnowałem z pieniędzy publicznych. Nie pobieram" *- napisał polityk na Twitterze 15 stycznia 2018 r. do Bartosza Węglarczyka z portalu Onet.
Gdy na tej samej platformie społecznościowej prowadził spór z innym dziennikarzem, 13 kwietnia powtórzył: "Nie jestem posłem zawodowym. Nie pobieram pieniędzy publicznych. Zatkao kakao?!" [pisownia oryginalna].
Ostatni wpis na ten temat poseł PiS zamieścił 25 kwietnia:* "Nie jestem posłem zawodowym! Nawet tego nie wiesz, szechterowy sługusie. Taki z ciebie dziennikarzyna"* - zwrócił się Tarczyński do reportera "Gazety Wyborczej" Bartosza Wielińskiego, który wcześniej napisał do polityka: "Dostajesz pensję z moich podatków, więc będę pisał do ciebie i o tobie kiedy uznam to za stosowne".
Wyborcy - nie tylko sympatycy posła Tarczyńskiego - zinterpretowali to tak, jak polityk PiS napisał dosłownie: że nie pobiera pensji poselskiej, która finansowana jest z pieniędzy podatników.
Kancelaria Sejmu przeczy słowom posła
Z oświadczenia majątkowego opublikowanego niedawno wynika, że poseł Tarczyński pobierał w 2017 r. normalne uposażenie poselskie, jak wszyscy posłowie. Jako parlamentarzysta zarobił w zeszłym roku 142 tys. zł + 33 tys. zł diety poselskiej (poza dochodami z Sejmu, poseł zarobił na wynajmie domu prawie 9 tys. zł i na sprzedaży praw autorskich - aż 91 tys. zł).
Jeśli poseł Tarczyński zatem zrezygnował - tak jak zapewniał w styczniu - z uposażenia poselskiego, musiał zrobić to w tym roku (dziennikarzowi Konradowi Piaseckiemu odpisał 25 kwietnia, że zrezygnował w 2018 r.).
Zapytaliśmy Kancelarię Sejmu: "Czy Pan poseł Dominik Tarczyński pobiera uposażenie poselskie? Jeśli nie pobiera, to kiedy z tego zrezygnował? Kiedy złożył w Kancelarii Sejmu odpowiedni dokument w tej sprawie? Kiedy na jego konto wpłynęła ostatnia pensja z Sejmu?". Centrum Informacyjne Sejmu odpowiedziało: "Wskazany przez Pana poseł pobiera uposażenie. Ostatnia wypłata została dokonana 23 maja".
Odpowiedź ta skonfrontowana z wcześniejszymi, przytoczonymi wyżej deklaracjami polityka, wskazuje, iż poseł Tarczyński wprowadził opinię publiczną w błąd.
Polityk przyznaje: Pobieram pensję posła
Zapytaliśmy samego zainteresowanego, czy nadal pobiera uposażenie poselskie. - Zasada posłów niezawodowych jest taka, że jeśli mają przychody [poza tymi wynikającymi ze sprawowania mandatu posła - przyp. red.], ich uposażenie jest umniejszane o te przychody lub po uzyskaniu poziomu uposażenia [poselskiego] nie jest wypłacane. Ja do tej pory takiego poziomu przychodów nie uzyskałem, więc uposażenie jest mi wypłacane - informuje nas polityk PiS. Przyznaje, że nie jest posłem zawodowym - ale uposażenie poselskie mimo to pobiera. Dla porównania, Ryszard Petru, który również nie jest posłem zawodowym, nie pobiera uposażenia poselskiego od początku kadencji.
Poseł Tarczyński dodaje: - Rezygnacja z poselstwa zawodowego oznacza, że można pracować i uzyskiwać przychód [pozaposelski - przyp. red.], ale wtedy nie otrzyma się uposażenia.
Tyle że owo uposażenie - jak przyznaje nie tylko Kancelaria Sejmu, ale w końcu i sam polityk PiS - poseł Tarczyński wciąż otrzymuje. Jak zapewnia WP, uposażenia nie otrzyma "po przekroczeniu limitu".
Polityk PiS w liczbach
W statystykach sejmowych praca polityka wygląda tak: zgłosił w Sejmie 2 interpelacje, którym nadano bieg (zajmuje w tym rankingu 406. miejsce na 460 posłów), oraz 3 zapytania poselskie (268. miejsce). Pytanie ws. bieżących zadał jedno (338. miejsce w rankingu).
Jak informuje Wirtualną Polskę Kancelaria Sejmu, w obecnej kadencji poseł 29 razy podróżował służbowo. Całkowity koszt podróży - jak obliczyliśmy - wyniósł podatników ok. 145 tys. zł. Poniżej publikujemy ich wykaz.
Uposażenie jest wypłacane posłom zawodowym miesięcznie w całym okresie sprawowania mandatu, a jego wysokość jest obliczana na podstawie wynagrodzenia podsekretarza stanu przewidzianego w odpowiednich przepisach prawa i wynosi obecnie 9 892 zł 30 gr. Wszystkim posłom (również niezawodowym), przysługuje prawo do otrzymywania diety parlamentarnej. Jest ona traktowana jako wyrównanie kosztów ponoszonych przez posłów podczas wykonania mandatu na terenie kraju, a wynosi 25 proc. uposażenia (obecnie to 2 569 zł miesięcznie).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl