Henryk Stokłosa na razie nie straci swoich 3 mln zł
Sąd Okręgowy w Poznaniu nie uznał wniosku prokuratury o przepadek trzech milionów złotych poręczenia majątkowego, zastosowanego wobec senatora Henryka Stokłosy. Prokuratura twierdziła, że oskarżony utrudniał śledztwo i szkalował urząd prokuratorski.
21.02.2011 | aktual.: 21.02.2011 16:03
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Zobacz galerię: Stokłosa przed rozprawą
- Poręczenie przepada w przypadku ucieczki bądź ukrywania się oskarżonego i może przepaść w wyniku utrudniania śledztwa, ale sąd nie uznał twierdzeń prokuratury za uzasadnione - powiedział sędzia Mariusz Sygrela.
Według prokuratury, Stokłosa miał osobiście i poprzez innych wpływać na osoby, które mogą być powoływane na świadków w jego procesie, dotyczącym m.in. wręczania łapówek urzędnikom. Jednym z dowodów prokuratury w sprawie było śledztwo prowadzone przez Prokuraturę Rejonową w Lesznie, wyjaśniające, czy doszło do namawiania przez Stokłosę Bogdana G. do oczerniania głównego świadka oskarżenia.
- W śledztwie tym nie postawiono oskarżonemu zarzutów i na tym etapie nie może to być podstawą wniosku o przepadek poręczenia - powiedział sędzia Sygrela.
Obrońcy żądali oddalenia wniosku, uważając, że prokurator niezgodnie z prawem wszedł w posiadanie informacji o postępowaniu prokuratury w Lesznie, a samo złożenie wniosku o przepadek kaucji związane było z chęcią zdyskredytowania Stokłosy przed niedawnymi wyborami uzupełniającymi do senatu i było szykanowaniem oskarżonego.
Sam oskarżony podczas rozprawy złożył oświadczenie na temat rzekomej osobistej niechęci prokuratora wobec niego. Senator Stokłosa wspominał o prowokacjach prokuratorskich wobec niego polegających m.in. na bezprawnych przeszukaniach czy podrzucaniu dowodów rzeczowych. Sąd przerwał to wystąpienie, jako niezwiązane z rozpatrywaną sprawą.
Proces Stokłosy rozpoczął się w kwietniu 2009 roku. Według oskarżenia miał on wręczać urzędnikom łapówki w postaci alkoholu i wędlin wartości od kilkuset do kilku tysięcy złotych oraz gotówkę w wysokości od 5 tys. do 100 tys. zł, w zależności od kwoty umorzeń podatkowych, które otrzymywał.
Oprócz zarzutów korupcyjnych ma także zarzuty bezprawnego więzienia i bicia swoich pracowników, utrudniania pracy policji w sprawie postępowania dotyczącego zatrucia środowiska naturalnego, fałszowania oświadczenia o czynnym prawie wyborczym i wyłudzenia pieniędzy z funduszy UE.
Mimo ciążących na Henryku Stokłosie poważnych zarzutów, w lutym został on wybrany w wyborach uzupełniających do Senatu i na początku marca zostanie zaprzysiężony jako senator z okręgu nr 37, obejmującego północną i zachodnią Wielkopolskę. Kolejna rozprawa w tym procesie zaplanowana jest na środę.