Helikoptery USA ostrzelane w Pakistanie
Amerykański helikopter ostrzelano z bazy lotniczej w Pakistanie. Zamierzał on zatankować paliwo podczas operacji poszukiwania innego śmigłowca, który wcześniej uległ katastrofie - oświadczyła we wtorek rzecznika Pentagonu.
Według relacji Victorii Clarke, helikopter odpowiedział w sobotę ogniem, zrezygnował z poboru paliwa i odleciał do innej bazy lotniczej, której używają siły USA podczas misji w Afganistanie. Nie stwierdzono szkód maszyny ani obrażeń wśród załogi - powiedziała Clarke.
Admirał John Stuffelbeam potwierdził, że także inne amerykańskie helikoptery zostały ostrzelane w Pakistanie, gdzie nasilają się protesty przeciwko akcji militarnej USA w Afganistanie.
Przedstawiciel reżimu talibów oświadczył podczas weekendu, że talibańskie siły strąciły śmigłowiec poszukiwawczo-ratunkowy "Black Hawk", który musiał lądować w sobotę rano w Pakistanie. Helikopter ten miał uczestniczyć w akcji wspierającej misję amerykańskich sił specjalnych w pobliżu Kandaharu, bastionu talibów na południu Afganistanu.
Pentagon jednak zaprzeczył, stwierdzając, że do wypadku śmigłowca doszło przypadkowo. Według Clarke, maszyna uderzyła w przeszkodę na lotnisku na południu Afganistanu tracąc tam przednie koła. Mimo to śmigłowiec zdołał bezpiecznie wzbić się w powietrze i odlecieć z Afganistanu. (jask)