Hausner zapomniał o filharmonii
Wiele wskazuje na to, że budowa nowej siedziby Filharmonii Łódzkiej może zostać wstrzymana. Okazuje się bowiem, iż w projekcie przyszłorocznego budżetu państwa nie zarezerwowano na nią ani złotówki!
16.10.2003 | aktual.: 16.10.2003 10:39
Tymczasem na zakończenie prac potrzeba jeszcze około 18,5 mln zł. Nie ma mowy, by taką kwotę udało się wygospodarować w kasie województwa. Czyżby filharmonię czekał taki sam los, jak łódzkie Centrum Kliniczno-Dydaktyczne, budowane już, z przerwami, od 20 lat?
Prof. Zbigniew Lasocki, dyrektor naczelny filharmonii, nie ma wątpliwości, że jeśli nie znajdą się pieniądze, budowa stanie. – Mam jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie – mówi Lasocki.
Marszałek województwa łódzkiego Mieczysław Teodorczyk twierdzi, że jeszcze nie wszystko stracone.
– Dołożę wszelkich starań, by dokończyć tę inwestycję – deklaruje Teodorczyk.
Czy jednak marszałek będzie w stanie coś wskórać? Filharmonia wprawdzie mu podlega, jednak budowa finansowana jest z tzw. kontraktu wojewódzkiego, czyli płaci Urząd Marszałkowski, ale gotówkę dostaje z „centrali” – w ubiegłym 11,7 mln zł, w tym roku – 20.
Łódzka posłanka Elżbieta Jankowska (SLD), członkini Sejmowej Komisji Kultury, zapewnia, że nie da za wygraną. – Prowadzimy lobbing, będziemy o tym rozmawiać z Sejmową Komisją Budżetu. Pieniądze na dokończenie budowy muszą się znaleźć – twierdzi Jankowska.
Nie wszyscy są jednak przychylni największej w województwie inwestycji kulturalnej. Padają głosy, że Łodzi i regionowi nowa filharmonia nie jest do szczęścia potrzebna. Zbigniew Łuczak, radny Samoobrony, na ostatniej sesji Sejmiku Województwa Łódzkiego sugerował nawet, by połączyć filharmonię z Teatrem Wielkim, a budowę nowego gmachu przy ul. Narutowicza zamrozić na 7 – 8 lat.
Krzysztof Penderecki, który na zaproszenie filharmonii wystąpił ostatnio ze swoją orkiestrą w łódzkim kościele św. Mateusza, kwituje takie propozycje krótko: – O dobrą filharmonię trzeba dbać, jak o źrenicę oka.
Pierwszy koncert w nowym gmachu zaplanowano na przełomie września i października przyszłego roku. Dyrekcja filharmonii rozpoczęła już wstępne rozmowy z artystami, którzy mieliby wziąć udział w uroczystej inauguracji. Oby wcześniej nie musieli zagrać marsza żałobnego... (l)