Hanna Gronkiewicz-Waltz: czas do referendum wykorzystam na pokazanie dokonań
Czas do referendum wykorzystam na pokazanie działań zrealizowanych przez ostatnie siedem lat - zadeklarowała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz. Oceniła, że wniosek o głosowanie ws. jej odwołania to w rzeczywistości polityczny sojusz Ruchu Palikota i PiS.
20.08.2013 | aktual.: 20.08.2013 20:38
Komisarz wyborcza w Warszawie sędzia Dorota Tyrała wydała postanowienie, zgodnie z którym referendum w sprawie odwołania prezydent Warszawy odbędzie się 13 października.
"Wykorzystamy te 50 dni na pokazanie działań, jakie zrealizowaliśmy dla warszawiaków przez blisko siedem lat. Wraz z nowymi, młodymi osobami, których energię staram się spożytkować w pracy dla Warszawy, zmieniamy nasze miasto w jeszcze szybszym tempie niż dotychczas. I tak już pozostanie!" - napisała w oświadczeniu Gronkiewicz-Waltz, która rządzi w stolicy od 2006 r.
- Tych, którzy się do mnie rozczarowali, będę prosiła o wyrozumiałość. Warszawa się rozwija, bo te 25 miliardów zainwestowane w Warszawie rzeczywiście bywa uciążliwe, zwłaszcza budowa linii metra w centrum miasta - powiedziała Gronkiewicz-Waltz w rozmowie z TVN24. Podkreśliła, że budowniczowie musieli borykać się z niewybuchami (znaleziono ich ok. 600), przewodami, które nie były zaznaczone na mapach, i trudną strukturą geologiczną.
W oświadczeniu Gronkiewicz-Waltz oceniła, że wniosek o referendum, przedstawiany warszawiakom jako inicjatywa obywatelska, "okazał się być w rzeczywistości politycznym sojuszem Ruchu Palikota i PiS-u". "Widzieliśmy, kto przynosił karty z podpisami - byli i obecni działacze partyjni" - podkreśliła.
Prezydent stolicy napisała, że każdy mieszkaniec miasta ma jednak prawo krytycznie oceniać jej działania. "Podczas spotkań z mieszkańcami staram się tłumaczyć nasze trudności i proszę o wyrozumiałość. Przekonuję, że nie powinniśmy zrezygnować z rozwoju Warszawy. Czasy stagnacji w Warszawie już były i nie przyniosły nic dobrego" - napisała Gronkiewicz-Waltz.
Powtórzyła też apel do swoich zwolenników, by nie brali udziału w referendum. "Podtrzymuję swoje stanowisko: kto uważa, że Warszawa pod moimi rządami zmienia się na lepsze, ten w dzień referendum zostanie w domu, a swojego wyboru dokona podczas właściwych wyborów w 2014 roku" - napisała.
W TVN24 Gronkiewicz-Waltz zapowiedziała, że 13 października nie pójdzie głosować. Jej zdaniem niewłaściwe jest przeprowadzanie referendum mniej więcej na rok przed terminem wyborów samorządowych. - W związku z tym nie mam powodu, żeby uczestniczyć w referendum, jak i tak mieszkańcy Warszawy będą mieli za rok do wyboru różnych kandydatów z różnymi programami - powiedziała prezydent stolicy.
Pytana o swoje największe sukcesy i porażki Gronkiewicz-Waltz po stronie plusów wymieniła rozwój Warszawy, awans miasta w rozmaitych rankingach, atrakcyjność stolicy dla inwestorów, pieniądze uzyskane z Unii Europejskiej i inwestycje, takie jak dokończenie pierwszej linii metra, rozpoczęcie budowy drugiej oraz węzły drogowe. Przyznała, że do najtrudniejszych spraw należą służba zdrowia, przeciąganie się pewnych inwestycji oraz za mały kontakt z mieszkańcami.
Inicjatorem akcji referendalnej jest Warszawska Wspólnota Samorządowa. Podpisy pod wnioskiem o jego przeprowadzenie zbierały też m.in. PiS i Ruch Palikota. Organizatorzy referendum zarzucają Gronkiewicz-Waltz m.in. podwyżki cen biletów, nieprzygotowanie miasta do przejęcia gospodarki odpadami od 1 lipca br., źle prowadzone inwestycje i rozrost biurokracji miejskiej.