Handlują darami
Część mięsa w konserwach, które otrzymują najubożsi w ramach rządowego programu pomocy, może zamiast do ich żołądków trafiać na targowiska. Na kilku bazarach w naszym województwie - według naszych informacji np. w Sosnowcu - pojawiły się już takie puszki, choć napis na nich jest wyraźny: "Pomoc żywnościowa - nie do sprzedaży".
20.10.2003 07:45
- Problem odsprzedawania żywności, wszelkich rzeczy, które otrzymują najubożsi od organizacji charytatywnych, jest znany - mówi Norbert Kępiński, prezes Związku Stowarzyszeń Częstochowski Bank Żywności, organizacji, która koordynuje rozdział rządowych puszek w województwie śląskim. W Częstochowskim Banku Żywności na razie nie otrzymali oficjalnej wiadomości o pojawieniu się puszek na rynku wtórnym. Ten cichy proceder rozpatrywać można nie tylko w kategoriach etycznych, ale i kryminalnych. Biedni, którzy nielegalnie sprzedają puszki - co oznacza, że pobrali żywność, która nie była im potrzebna - muszą spodziewać się sankcji prawnych, przede wszystkim karno-skarbowych.
- Jednak trzeba powiedzieć, że wbrew prawu postępują także kupujący, którzy wchodzą w posiadanie towaru będącego pomocą charytatywną - dodaje Norbert Kępiński.
Radosław Iwański, rzecznik Agencji Rynku Rolnego, która zorganizowała całą akcję pomocy, zwraca uwagę, że rola ARR kończy się na dostarczeniu konserw do banków żywności. Selekcją ludzi, którzy mają korzystać z pomocy, zajmują się już gminy albo organizacje pozarządowe.
Przedstawiciele organizacji charytatywnych zastanawiają się, jak przeciwdziałać wtórnemu obrotowi konserw. Na razie próbują naruszać wieczka (żeby klient mimo niskiej ceny zniechęcił się do kupna) albo rysować opakowanie.
W ramach rządowego programu dla najuboższych do naszego województwa trafiło 355 ton konserw mięsnych. Każdy podopieczny ośrodków pomocy ma dostać od 1,2 do 2,5 kg mięsa. W całej Polsce akcja obejmie 3 mln osób.
Marek Twaróg