Handel organami w internecie. "Sprzedam swoje organy, żeby spłacić dług"
Wiem, że zdecydowałam się na przerażający krok, ale nie widziałam innego wyjścia - powiedziała w "Super Expressie" Marta L. z Wałbrzycha. Kobieta zdecydowała się na sprzedaż narządów wewnętrznych, by spłacić dług.
Kobieta, samotna matka dwójki dzieci, powiedziała, że mąż odchodząc od rodziny, zostawił kredyt do spłacenia. By nie stracić wszystkiego Marta L. dała ogłoszenie w internecie - pisze "Super Express".
"Mam 30 lat, jestem mamą synka (6 lat) i córci (8 miesięcy). Wszyscy jesteśmy zdrowi. Nie piję, nie palę, z kompletem badań, grupa krwi 0 Rh+. Pilnie sprzedam komórki jajowe" - napisała kobieta. Jak pisze dziennik, odzew był natychmiastowy.
34-latka spotkała się już z kobietą, która chce odkupić od niej komórki jajowe. W czasie wizyty u lekarza Marta L. ma podawać się za koleżankę pacjentki.
Na sprzedaży jajeczka 34-latka "zarobi" ok. 8 tys. złotych.
"SE" przypomina, że sprzedaż organów jest nielegalna. - Badamy sprawę - mówi dziennikowi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. I zapowiada zatrzymania.