Hamas nie rozbroi się
Radykalne ugrupowanie Hamas, które zdecydowanie wygrało ubiegłotygodniowe wybory parlamentarne w Autonomii Palestyńskiej, odrzuciło sformułowane przez światowe potęgi wezwanie do jednostronnego rozbrojenia i uznania Izraela, domagając się z kolei wstrzymania izraelskiej "okupacji i agresji".
31.01.2006 | aktual.: 31.01.2006 06:42
Wezwanie pod adresem nowo wybranych władz palestyńskich opublikowane zostało po raz pierwszy w czwartek, w dzień po wyborach palestyńskich, w Waszyngtonie przez "kwartet mediacyjny" do spraw Bliskiego Wschodu, w skład którego wchodzą Stany Zjednoczone, Unia Europejska, Rosja i ONZ.
W poniedziałek późnym wieczorem odpowiedź na to wezwanie, powtórzone w następnych dniach, sformułował rzecznik Hamasu Sami Abu Zuhri.
Kwartet powinien zażądać zakończenia izraelskiej okupacji i agresji, a nie domagać się, by ofiary uznały okupację i stały bezczynnie w obliczu agresji, dając się zakuć w kajdany - powiedział. Poza rozbrojeniem i uznaniem państwa Izrael czwartkowe wezwanie, uzgodnione początkowo tylko telefonicznie, zawierało rownież żądanie rezygnacji z używania przemocy.
Zawarte w nim żądanie rozbrojenia skierowane jest tylko do strony palestyńskiej i nie dotyczy drugiej, izraelskiej strony konfliktu, dysponującej najnowocześniejszym na świecie uzbrojeniem.
W poniedziałek wezwanie "kwartetu", którego przedstawiciele spotkali się w Londynie, zostało powtórzone ustami sekretarza generalnego ONZ Kofi Annana. Jest ono formalnie skierowane do wszystkich członków przyszłego rządu palestyńskiego, ale faktycznie głównie do Hamasu, który zdobył bezwzględną, przygniatającą większość w środowych wyborach.
Oświadczenie kwartetu wzywa też do przestrzegania "mapy drogowej", czyli planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu, stworzonego przez głowne potęgi kilka lat temu. Plan ten, promowany przede wszystkim przez USA, pozostawał przez ostatnie lata martwą literą, ze względu na nagminne naruszanie go przez strony konfliktu.
Z kolei z poparciem Hamasu po jego druzgocącym zwycięstwie wyborczym wystąpił w poniedziałek nowy prezydent Iranu Mahmud Ahmadineżad. Głównym celem jest wyzwolenie wszystkich okupowanych terenów Palestyny - powiedział polityk irański, znany z radykalnych wystąpień antyizraelskich.
Wezwania, żądania i ostrzeżenia Zachodu pod adresem Hamasu obejmują również zapowiedź blokady pomocy finansowej dla Palestyńczyków, co jednak nie ma znaczenia decydującego wobec poparcia Iranu, a być może również innych krajów regionu, dysponujących znacznymi wpływami ze sprzedaży drożejącej nieustannie ropy naftowej.