Halim pali świeczki za zdrowie papieża
Halim Oraha Jusef mówi, że codziennie modli się ze swoją 17-osobową rodziną i zapala w oknie świeczkę, żeby papież Jan Paweł II był zdrowy i żył jak najdłużej. Halim jest chrześcijaninem obrządku chaldejskiego, jego rodzina jest ostatnią chrześcijańską rodziną w Diwanii.
27.02.2005 | aktual.: 27.02.2005 18:40
Serce mnie boli, kiedy widzę w telewizji, że papież tak cierpi. Od dwudziestu dni modlimy się za niego - mówi Halim.
Rodzina Halima mieszka w Diwaniji od 40 lat. Jeszcze rok temu było tu 12 rodzin chrześcijańskich. Halim mówi, że on i jego najbliżsi niedługo też wyniosą się do Bagdadu, bo wszyscy są bezrobotni.
Cały czas handlowaliśmy alkoholem. Ale niedawno Armia Mahdigo (bojówka szyickiego radykała Muktady Sadra) nam groziła, podpalili nam dom, okradli nas. Przestaliśmy handlować, baliśmy się. Oni nie znoszą picia alkoholu - mówi Halim.
Dodaje, że przeprowadzają się do Bagdadu, bo są tam szanse na pracę, a ponadto będą mogli zamieszkać u rodziny. W 1991 roku Halim kupił od państwa dom po szyicie, z pochodzenia Irańczyku, który po powstaniu szyickim został zmuszony przez reżim Saddama Husajna do emigracji do Iranu.
Teraz ten człowiek wrócił do Iraku, do Diwanii i chce odzyskać swój dom. A ja za niego już raz zapłaciłem - mówi.
Syn Halima, Nasar Jusef Oraha mówi, że - mimo że są chrześcijanami - szyiccy sąsiedzi ich szanują, zapraszają do swoich domów.
Liczba wiernych Kościoła chaldejskiego jest różna w zależności od źródeł, waha się od około 300 tys. do 500 tys. osób, z czego znaczna część mieszka na terenie diecezji bagdadzkiej w Iraku. Chaldejczycy mieszkają też w Iranie, Syrii i Egipcie. Uznają zwierzchnictwo papieża. Papież każdorazowo musi zaakceptować wybór patriarchy kościoła chaldejskiego.
Tomasz Lisiecki