Hakerzy zaatakowali serwery LPR. Zażądali okupu
Tydzień temu hakerzy zaatakowali serwery Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Zażądali też 390 tys. dolarów okupu. Nie otrzymali go. Jak zapewnia dyrektor LPR prof. Robert Gałązkowski, wszystkie wezwania do misji ratunkowych są na bieżąco realizowane.
21.02.2022 | aktual.: 21.02.2022 12:20
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Informacje o zaatakowaniu przez hakerów serwerów Lotniczego Pogotowia Ratunkowego uzyskało Radio ZET. Rozgłośnia przekazała, że był to atak typu ransomware. Jest to zaszyfrowanie danych na dyskach komputerowych.
Co więcej, hakerzy zażądali także okupu. Dokładnie 390 tys. dolarów za odszyfrowanie danych. Radio ZET podkreśla, że żądanie nie zostało zrealizowane.
- Od chwili cyberataku na Lotnicze Pogotowie Ratunkowe ani jeden dyżur nie został zawieszony, wszystkie wezwania do misji ratunkowych i transportów międzyszpitalnych są na bieżąco realizowane – przekazał w poniedziałek dyrektor LPR prof. Robert Gałązkowski.
Jak stwierdził, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe "padło ofiarą bezprecedensowego cyberataku". - Jest to zamach na jednostkę, która każdego dnia niesie pomoc ludziom – chorym oraz poszkodowanym w wypadkach i nagłych zachorowaniach. Po raz pierwszy w historii LPR ktoś próbował zachwiać działaniem Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego oraz lotniczego transportu sanitarnego - zaznaczył.
Atak hakerów na LPR
Do ataku doszło tydzień temu. Radio ZET w komunikacie dodało, że od tego czasu informatycy pracują nad tym, aby przywrócić system komputerowy, m.in. odzyskują dane z kopii zapasowej. Powoli to zadanie dobiega końca.
Nowe komputery wysłano do wszystkich baz LPR. Nadal jednak nie działa strona internetowa Lotniczego Pogotowia Ratunkowego oraz poczta elektroniczna. Łączność możliwa jest dzięki komórkom ratowników.
W komunikacie zaznaczono, że w związku z atakiem nie odwołano żadnej akcji ratowników.
Zobacz też: Pilne posiedzenie OBWE. "Trudna sytuacja Polski"
Ukraińskie służby o ataku cyfrowym
We wtorek 15 lutego rozpoczął się kolejny atak na ukraińskie strony internetowe. Przedstawiciele służb na Ukrainie poinformowali o tym, że nie działały strony co najmniej dwóch banków państwowych, a także resortu obrony i sił zbrojnych.
"Niewykluczone, że agresor uciekł się do taktyki drobnych paskudztw, ponieważ inne jego agresywne plany się nie sprawdzają" - przekazano w oświadczeniu Centrum Komunikacji Strategicznych i Bezpieczeństwa Informacyjnego.
Przypomnijmy również, że poprzedni atak na strony internetowe na Ukrainie odnotowano 14 stycznia.
Źródło: Radio ZET, pravda.com.ua