Haker ukradł z urzędu pracy prawie milion koron
Prawie milion koron (160 tys. zł) ukradł z urzędu pracy w zachodnich Czechach 25-letni haker, który włamał się do sieci komputerowej tej instytucji.
14.06.2011 | aktual.: 14.06.2011 10:59
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Młody mężczyzna od lipca do października 2010 roku przez internet dostał się do systemu komputerowego urzędu pracy w Sokolovie, na zachodzie Czech. Za pomocą stworzonego przez siebie programu komputerowego dostał się do sieci wewnętrznej tego urzędu, połączonej z systemem resortu pracy i spraw socjalnych.
W pierwszej kolejności haker dokładnie poznał metody pracy urzędników. - Sprawdzał, kto zajmuje się finansami i jak funkcjonuje cały system. Później stopniowo przelał na swoje konto 960 tysięcy koron - powiedziała policyjna rzeczniczka Katerzina Dohnalova.
Przestępca skutecznie zacierał ślady. - Stworzył w zasadzie własną rzeczywistość wirtualną, według której w pierwszej kolejności w kręgu podejrzeń znaleźli się pracownicy urzędu - tłumaczyła Dohnalova. Popełnił jednak kilka błędów, dzięki którym policji udało się do niego dotrzeć.
Skradzionych pieniędzy nie udało się jednak odzyskać; złodziej większość z nich zdążył wydać.
25-latkowi za kilkakrotną kradzież, naruszenie zabezpieczeń systemu komputerowego i nieuprawniony dostęp do danych podlegających ochronie grozi pięć lat więzienia.