Haker: ochrona Federalnej Służby Bezpieczeństwa w zamian za dostęp do przejętych informacji
Członek grupy hakerskiej Szałtaj-Bołtaj, która przechwytywała korespondencję wysokich rangą rosyjskich urzędników, powiedział w opublikowanym w czwartek wywiadzie, że FSB zaoferowała grupie ochronę w zamian za dostęp do wykradzionych przez nią informacji.
09.02.2017 | aktual.: 09.02.2017 13:41
Aleksandr Głazastikow rozmawiał z niezależną telewizją rosyjską Dożd w stolicy Estonii Tallinie, gdzie ubiega się o azyl polityczny. Od szefa grupy hakerskiej Szałtaj-Bołtaj (ang. Humpty-Dumpty) Władimira Anikiejewa miał usłyszeć, że Federalna Służba Bezpieczeństwa zaproponowała mu pójście na układ: hakerzy z wyprzedzeniem dzieliliby się z FSB przejętymi dokumentami i korespondencją w zamian za ochronę.
Anikiejew i dwaj inni członkowie grupy hakerskiej zostali aresztowani jesienią ubiegłego roku i od tej pory przebywają w Rosji w areszcie.
W mediach rosyjskich w ostatnim czasie pojawiły się informacje o domniemanych powiązaniach między Szałtaj-Bołtaj a dwoma zatrzymanymi byłymi oficerami FSB, Siergiejem Michajłowem i Dmitrijem Dokuczajewem, którzy zostali oskarżeni o zdradę i współpracę z amerykańskim wywiadem.