Hajnówkę czeka oblężenie. Przyjadą narodowcy, Obywatele RP, a nawet Antifa
Istna burza czeka Hajnówkę w związku z zaplanowanym na ten weekend marszem narodowców. Ich plany organizacji pochodu chce bowiem zablokować nie tylko burmistrz miasta, ale również Antifa i Obywatele RP.
Jako pierwsza sygnał do odwołania II Hajnowskiego Marszu Żołnierzy Wyklętych dała Rada Miasta Hajnówka, która zwróciła uwagę, że trasa przebiega przy prawosławnym soborze św. Trójcy. Dokładnie w dniu, w którym narodowcy zaplanowali swoje obchody, odbywać się tam będzie nabożeństwo rozpoczęcia Wielkiego Postu.
- Patrząc na czas i trasę przemarszu trudno nie uznać go za prowokację - mówił wcześniej burmistrz Jerzy Sirak. Gdy następnie podjął formalną decyzję o zakazaniu organizacji marszu, wzburzył narodowców. Ci natychmiast złożyli odwołanie do sądu i podkreślają, że pomimo decyzji burmistrza, nie odwołują swoich planów.
Na facebookowym profilu "Narodowa Hajnówka" odnieśli się również do zarzutów o próbę sprowokowania wyznawców prawosławia. "Nie wszyscy prawosławni są przeciwko marszowi. Mamy wielu przyjaciół prawosławnych. Od lat żyjemy obok siebie i nikt tego nie zmieni. W marszu nie chodzi o religię i trasa nie ma na celu kogoś prowokować. Ludziom wmawiają to osoby, które chcą wzmocnić swój potencjał polityczny i panujący układ władzy, jaki został po komunistach" - oceniają.
Udział w marszu w Hajnówce, w której 70 procent mieszkańców stanowią prawosławni, zapowiada około pół tysiąca narodowców.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Antifa zwiera szyki
Z okazji zablokowania obchodów organizowanych przez narodowców, tradycyjnie już spróbuje skorzystać Antifa. Antyfaszyści założyli na Facebooku specjalne wydarzenie zatytułowane "Antyfaszystowski Marsz Pamięci Ofiar Rajsa ps. 'Bury': Nacjonalizm Zabija". Przygotowali specjalne plakaty i zachęcają do aktywności. Z wpisów jakie pojawiają się w sieci można zrozumieć, że transport do Hajnówki na niedzielę organizują zwolennicy Antify z całej Polski.
Ich głównym argumentem jest sprzeciw wobec gloryfikowania postaci kpt. Romualda Rajsa ps. "Bury". Podkreślają, że zapisał się on w historii jako człowiek, który palił wsie i mordował ich mieszkańców. Zarzucają mu zabicie w sumie 79 mieszkańców regionu, w tym kobiet i dzieci.
Marsz, który w ubiegłym roku odbył się pod hasłem "Bury - nasz bohater", w tym roku upamiętniać ma przede wszystkim Danutę Siedzikówę "Inkę".
"Zablokujmy brunatną zarazę"
Przyjazd do województwa podlaskiego pod hasłem: "Nie dla nacjonalistów w Hajnówce" zapowiadają także Obywatele RP. Grupa ta, znana jest przede wszystkim z blokowania organizacji tzw. miesięcznic smoleńskich przed Pałacem Prezydenckim. Tym razem zapowiadają jednak obecność w Hajnówce, gdzie jak podkreślają, "zablokują brunatną zarazę".
"My, Obywatelki i Obywatele RP, zdecydowaliśmy się pojechać do Hajnówki i okazać wsparcie przerażonym mieszkańcom. Nie ma naszej zgody na deptanie godności naszych współobywateli i nakręcanie spirali nienawiści zbudowanej na fałszywym obrazie pamięci historycznej, a właśnie do tego zmierzają działania nacjonalistów" - piszą na facebooku.
We wtorek Sąd Okręgowy w Białymstoku przychylił się do odwołania organizatorów, i po kilkuminutowej rozprawie uchylił decyzję burmistrza o zakazie marszu. Ten jednak nie daje za wygraną. Zapowiedział, że złoży odwołanie do sądu apelacyjnego.