PolskaGwizdy i krzyki podczas krakowskich obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja

Gwizdy i krzyki podczas krakowskich obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja

W Krakowie, podczas obchodów uchwalenia Konstytucji 3 maja, doszło do incydentu. W trakcie przemówienia wojewody małopolskiego Jerzego Millera grupa osób zgromadzonych na placu Jana Matejki zaczęła gwizdać i wykrzykiwać hasła, m.in. "Miller, gdzie jest wrak?" i "Chcemy państwa a nie draństwa".

03.05.2012 | aktual.: 03.05.2012 20:57

Jerzy Miller mówił podczas uroczystości, że twórcy Konstytucji 3 maja wznieśli się ponad egoizm i różnice poglądów, aby przygotować dla Ojczyzny ustawę rządową - zmianę, jak na Europę bardzo nowoczesną. - Co jest naszym wyzwaniem na dziś. Czy też potrafimy się wznieść ponad podziały, czy potrafimy dbać o autorytet Polski, czy potrafimy odpowiedzieć na niekłamane uznanie, jakim cieszy się współczesna Polska w Europie i poza Europą szacunkiem dla własnych organów państwa, dla własnych różnic poglądów, które się uciera w kulturalnej, nieograniczonej dyskusji? - mówił Miller.

Przemówienie Jerzego Millera zakłóciły gwizdy i okrzyki: "Miller, gdzie jest wrak?", "Chcemy państwa a nie draństwa", "Koalicja Targowica". Okrzyki wznosili zgromadzeni pod Barbakanem członkowie i sympatycy krakowskiego klubu "Gazety Polskiej", małopolskiego Związku Konfederatów Polski Niepodległej, Ligi Obrony Suwerenności i "Solidarni 2010".

Część osób uczestniczących w patriotycznym pochodzie wzywało do uspokojenia emocji. - Jak PiS dojdzie do władzy, to PO stanie po tej stronie i też będzie śpiewało?. Ludzie opamiętajmy się - wzywała młoda dziewczyna.

Uroczystości w Krakowie

W Krakowie uroczystości związane z rocznicą Konstytucji 3 maja rozpoczęły się od złożenia kwiatów pod pomnikiem Czynu Zbrojnego Polski Walczącej i msza św. odprawiona w intencji ojczyzny w katedrze na Wawelu.

Metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz mówił w homilii, że "niepokoi poziom i kultura życia politycznego". Przypomniał, że "polityka to odpowiedzialna troska o dobro wspólne". - Czy wyrazem tej odpowiedzialności są kłótnie, obrażanie tak zwanych przeciwników politycznych, niewsłuchiwanie się w głos inaczej myślących czy jałowe polemiki zniechęcające do działania i zajęcia się rzeczywistymi problemami? Taki styl nie służy dobru narodu, rozdrażnia i dzieli społeczeństwo - mówił kard. Dziwisz. - Nikt w życiu społecznym nie ma patentu na nieomylność. Trzeba wsłuchiwać się we wszystkie głosy. Trzeba scalać, a nie dzielić. Trzeba służyć, a nie dbać o osobiste lub partyjne interesy - zaznaczył metropolita krakowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (922)