Gwiazda neutronowa źródłem ogromnej eksplozji
Źródłem najjaśniejszej eksplozji poza
Układem Słonecznym, jaką kiedykolwiek udało się zarejestrować,
okazała się gwiazda neutronowa o silnym polu magnetycznym - wynika
z analiz naukowców, o których poinformowała NASA.
19.02.2005 | aktual.: 19.02.2005 18:21
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Gdybyśmy dysponowali czytnikiem kart magnetycznych o podobnym natężeniu pola magnetycznego, bylibyśmy w stanie sczytywać informację z kart kredytowych znajdujących się w odległości 200 tysięcy kilometrów od nas.
Eksplozję 27 grudnia 2004 roku odnotowały satelity oraz teleskopy naziemne, a wyemitowane promieniowanie spowodowało zakłócenia w łączności satelitarnej. Wybuch był tak silny, że przez ułamek sekundy gwiazda rozbłysła blaskiem niewiele słabszym od Księżyca w pełni, jednak w zakresie fal niedostrzegalnych ludzkim okiem.
Natychmiast po ogłoszeniu odkrycia tak jasnego błysku naukowcy z całego świata przyłączyli się do obserwacji.
Źródłem okazała się obdarzona ogromnym polem magnetycznym gwiazda neutronowa o nazwie SGR 1806-20, która znajduje się 50 tys. lat świetlnych od Ziemi i widać ją w konstelacji Strzelca. Gwiazda neutronowa jest niezwykle gęstym, końcowym etapem ewolucji gwiazd nieco masywniejszych od Słońca.
Obiekt ma rozmiary tylko 20 kilometrów, masę około 1.5 masy Słońca i wiruje wykonując jeden obrót na 7.5 sekundy.
To, co wyróżnia ją spośród innych gwiazd neutronowych, to ekstremalnie silne pole magnetyczne. Natężenie pola magnetycznego Ziemi wynosi około 0.5 gaussa, u typowych gwiazd neutronowych wartość ta sięga tryliona gaussów, a u SGR 1806-20 jest ono jeszcze 1000 razy większe.
Gwiazd neutronowych o tak dużych polach magnetycznych znamy tylko kilka i określa się je mianem magnetarów.
Eksplozja wyrzuciła materię z prędkością 100 tysięcy kilometrów na sekundę, co spowodowało ogrzanie cząstek do ogromnych energii. W tym czasie zjawisko było tak silne, że w ciągu ułamka sekundy wyemitowało więcej energii niż Słońce przez 100 tysięcy lat.
Gdyby taki błysk pojawił się w odległości kilkudziesięciu lat świetlnych od nas, zniszczeniu uległyby górne warstwy ziemskiej atmosfery, a to pociągnęłoby za sobą masowe wymieranie. Na szczęście, wybuch pojawił się tysiąc razy dalej.
Astronomowie nie wiedzą, jaki mechanizm jest odpowiedzialny za uwolnienie tak dużej energii z magnetara. Wstępne modele mówią o trzęsieniach skorupy gwiazdy neutronowej. Szczegóły tego procesu pozostają jednak tajemnicą.
Pojawiają się hipotezy, że niektóre z masowych wymierań gatunków odnotowanych w historii naszej planety, mogły być spowodowane przez eksplozje podobne do tej z 27 grudnia.