Trwa ładowanie...
drzzgnr
27-11-2003 07:16

Gwiazda "Idola": najbardziej zawiódł mnie ojciec

16-letnia Monika Brodka szturmem zdobywa serca pięciomilionowej rzeszy widzów "Idola". Wszyscy podziwiają jej głos, urodę i charyzmę. Jednak mało kto wie, że przeżyła rodzinną tragedię. Jej ojciec rzucił dom dla innej kobiety - pisze "Fakt".

drzzgnr
drzzgnr

Monika była bardzo związana z ojcem, Janem Brodką, znanym muzykiem i badaczem folkloru. Był dla niej wzorem i nauczycielem. To on zaraził ją miłością do muzyki. "Dla niego dzień bez skrzypiec był dniem straconym. Do dzisiaj pamiętam ciągłe uwagi, 'pamiętaj Monisiu paluszki będziesz miała sztywne, nie ćwiczyłaś, wszystko zapomnisz'. Ona cierpliwie znosiła każdą uwagę ojca" - wspomina mama Moniki, Krystyna Brodka.

Jako 10-latka Monika zaczęła grać z ojcem w kapeli ziemi żywieckiej. Pod jego okiem ukończyła szkołę muzyczną w klasie skrzypiec. Z jego kapelą zjeździła pół Europy. Teraz jest zupełnie inaczej. "To dla nas obcy człowiek. Jak on mógł zostawić mnie po 23 latach? Jak mógł zostawić dzieci?" - mówi ostro mama Moniki.

Czar ojca prysł, gdy niecałe dwa lata temu wyprowadził się z domu. Znalazł inną kobietę. Długo z nią romansował. W końcu przeniósł się do niej na drugi koniec Polski - do Szczecina. Monika nie chciała dłużej grać w zespole ojca. Przeszła do kapeli Dukat, gdzie występuje razem z 23-letnim bratem Przemkiem, kontrabasistą.

Choć teraz odnosi sukcesy na scenie "Idola", Monika wciąż nosi w sercu zadrę. Nie chce znać ojca, choć ten właśnie zapragnął wrócić do rodziny do Twardorzeczki pod Żywcem. Nowe życie najwyraźniej mu się nie przysłużyło.

drzzgnr
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
drzzgnr
Więcej tematów