Gwiazda Betlejemska - zbiór planet czy supernowa?
Astronomowie nie są zgodni, czy zjawisko opisane w Ewangelii św. Łukasza i Mateusza jako Gwiazda Betlejemska, rzeczywiście było gwiazdą. Istnieje wiele teorii, według których mogła to być kometa, zbiór planet, albo wybuch supernowej.
14.01.2017 12:25
Profesor Józef Smak z Centrum Astronomicznego imienia Mikołaja Kopernika uważa, że najbardziej prawdopodobna i spójna jest teoria niemieckiego XVII wiecznego astronoma Johanna Keplera, który za Gwiazdę Betlejemską uważał niezwykle rzadkie zjawisko trzykrotnego zbliżenia się do siebie dwóch bardzo jasnych planet, Jowisza i Saturna. Miało to miejsce w roku siódmym przed naszą erą, a zdarza się przeciętnie jeden raz na 1000 lat.
Prefesor Smak powiedział, że dodatkowe znaczenie mógł mieć fakt, iż Jowisz był przez astorlogów uważany za gwiazdę królewską a Saturn - za gwiazdę Izralea.
Astronom podkreślił, ze teoria Keplera pozwala wyjaśnić pozorną sprzeczność zapisów ewangelicznych. W maju roku 7 p.n.e, podczas pierwszej koniunkcji, te planety były widoczne tylko nad ranem, na wschodniej stronie nieboskłonu. A jesienią, gdy "Mędrcy ze Wschodu" dotarli do Jerozolimy, obydwie planety świeciły przez całą noc, najokazalej około północy, i znajdowały się wówczas w południowej części nieba - wyjaśnił astronom. Betlejem znajduje się na południe od Jerozolimy, zatem medrcy mogli iść do Betlejem kierując się widokiem bardzo jasnego obiektu na niebie, który utworzyły dwie planety położone bardzo blisko względem siebie.
Profesor Józef Smak mówi, że największy problem przy próbach określenia, co było Gwiazdą Betlejemską, jest brak możliwości ustalenia dokładnej daty narodzenia Jezusa i szczegółowych zapisków astronomów z tamtych czasów.