Gwałcili w taksówkach. Sprawę bada prokuratura
Warszawska prokuratura bada przypadki gwałtów, których mieli dopuszczać się kierowcy pojazdów zamawianych poprzez aplikację. Śledczy już zatrzymali w tej sprawie dwóch mężczyzn. Do napaści seksualnych miało dochodzić podczas nocnych przejazdów.
W Warszawie do gwałtów w pojazdach zamawianych poprzez aplikację miało dochodzić w ostatnich kilku miesiącach. Jak pisze wyborcza.pl, ich sprawcy najczęściej wywozili swoje przyszłe ofiary w ustronne miejsce, do Lasu Kabackiego lub Bielańskiego. Tam blokowali drzwi od wewnątrz i przesiadali się na tył samochodu, gdzie dochodziło do przestępstwa.
Policja odnotowała jak dotąd dwa takie zdarzenia w okresie od września do listopada. - Podejrzani w tych sprawach mężczyźni zostali już tymczasowo aresztowani na trzy miesiące - przekazał podinsp. Robert Szumiata z Komendy Rejonowej Policji dla Warszawy Śródmieścia.
Mężczyźni usłyszeli zarzuty
Śledztwa w tej sprawie prowadzi już stołeczna Prokuratura Okręgowa. - Zarzuty dla obu mężczyzn dotyczą art. 197 par. 1 Kodeksu karnego, czyli zgwałcenia. Byli kierowcami przewoźników zamawianych przez aplikację. Zabezpieczamy materiały dowodowe - przekazała prokurator Aleksandra Skrzyniarz.
Zobacz też: Biedroń oburzony. Uderza w rząd PiS
Nie wiadomo, z jakiej dokładnie aplikacji korzystali mężczyźni oraz ich ofiary. Rzeczniczka największej z nich - Ubera - zapewnia w rozmowie z wyborczą.pl, że ich firma nie otrzymała informacji o podobnych zdarzeniach. - W związku z tym nie możemy się odnieść do opisanych sytuacji ani potwierdzić, że miały one miejsce na platformie Uber - dodaje Iwona Kruk.
Zaznacza, że Uber, podobnie jak inne tego typu aplikacje, nie zatrudnia kierowców. Daje jedynie możliwość skojarzenia pasażerów z kierowcami.
Zobacz też:
Źródło: wyborcza.pl