Gwałciciel niepełnosprawnej intelektualnie dziewczyny wciąż na wolności. Patryk Jaki: przyjrzymy się sprawie

Cmentarz. Niepełnosprawna intelektualnie 26-letnia Gosia zostaje zgwałcona przez znajomego rodziny. Miesiąc później lekarz potwierdza: jest w ciąży. Gwałciciel przyznaje się do winy i zaczyna zastraszać rodzinę. Prokuratura, mimo że sprawcę ma podanego na tacy, zwleka z jego aresztowaniem. - Przyjrzymy się sprawie - mówi Wirtualnej Polsce minister Patryk Jaki.

Obraz
Źródło zdjęć: © Fotolia

Pierwsza niedziela listopada. Jak co roku, w rocznicę śmierci swojego ojca, Gosia wybrała się sama na cmentarz. - Do domu wróciła z płaczem. Sytuacja powtórzyła się kolejnego dnia - opowiada Wirtualnej Polsce pani Zofia, mama 26-latki. - Nie chciała mi nic powiedzieć - dodaje. Dziewczyna otworzyła się dopiero przed wychowawczynią warsztatów, na które regularnie uczęszczała.

"Kto wie, czy nie jestem w ciąży?" - powiedziała. Nie potrafiła opowiedzieć, co dokładnie wydarzyło się tamtego dnia. Udało się ustalić, że "dotykał" ją znacznie starszy mężczyzna. Był nim hydraulik z sąsiedniej wioski. Znajomy rodziny. - Od razu do niego zadzwoniłam. Przyznał, że "odbył z moją córką stosunek płciowy" - wspomina mama dziewczyny. Mężczyzna zaczął ich zastraszać i nękać głuchymi telefonami. Mówił, że zgwałci też siostry Gosi i spali im dom. Sytuację opisywaliśmy w połowie lutego.

"Powybijali mi szyby w oknach"

Sprawę prowadzi Prokuratura Okręgowa w Zamościu. Na liście podejrzanych znalazł się hydraulik, którego wskazała Gosia. - Ewentualne środki zapobiegawcze, takie jak nakaz opuszczenia lokalu czy zakaz zbliżania się stosujemy, ale wyłącznie w stosunku do osoby podejrzanej, której przedstawiliśmy już zarzuty - powiedział wówczas rzecznik prasowy prokuratury Bartosz Wójcik.

Mężczyzna zostanie jednak przesłuchany dopiero na końcu. - Taki jest proces postępowania - tłumaczy Wójcik. A Gosia i jej rodzina wciąż odbierają głuche telefony. - Za to Heniek chodzi po wsi i mówi, że ma układy i nikt mu nic nie zrobi - opowiada mama dziewczyny. Mimo że prokuratura dostała informację, że oprawca stosuje wobec ofiary groźby karalne, nie zatrzymała mężczyzny.

Pani Zofia nie tylko obawia się o życie swoje i córek. Musi także stawić czoła nienawiści, przytykom i ostracyzmowi społecznemu, które urządzili rodzinie mieszkańcy wioski. Gosia i jej dwie młodsze siostry zostały całkowicie odizolowane od społeczności. Mimo że są ofiarami, ludzie wytykają je palcami. - To jest tragedia. Powybijali mi już szyby w oknach - mówi pani Zofia.

Prokuratura przesłuchała już w sprawie 80 ludzi, ale wciąż nie zrobiła najważniejszego. Testu na ojcostwo, które z powodzeniem można wykonywać już w okresie prenatalnym. Jedno badanie jasno wskazałoby na sprawcę gwałtu.

"Skandaliczne postępowanie"

Na prośbę dziennikarki pressmania.pl Małgorzaty Klemczak, w sprawę zaangażował się poseł Józef Brynkus z Kukiz'15. Zwrócił się z wnioskiem do Ministerstwa Sprawiedliwości o objęcie nadzorem śledztwa prowadzonego przez Prokuraturę Rejonową w Zamościu. Poprosił także o "przekazanie sprawy do innej prokuratury lub wyspecjalizowanej jednostki prokuratury, która w sposób rzetelny i niebudzący wątpliwości w opinii społecznej podejmie szybkie działania dla dobra pokrzywdzonej jak również jej rodziny".

"Proszę o szybką interwencję i o objęcie szczególnym nadzorem tego skandalicznego postępowania w celu wyjaśnienia sprawy i postawienia oraz ukarania winnego gwałtu na niepełnosprawnej" - czytamy dalej w piśmie przesłanym do MS 14 lutego 2017 roku. Do tej pory nie dostał odpowiedzi.

Ministerstwo Sprawiedliwości zainterweniuje?

Wirtualna Polska skontaktowała się z ministrem Patrykiem Jakim, by zapytać o postęp w rozpatrzeniu poselskiej interwencji. - Takich spraw wpływa do nas 500 dziennie - mówi. Zadeklarował jednak, że pochyli się nad tematem. - Jeżeli rzeczywiście jest tak, jak pani mówi, będę interweniował. Musimy jednak przeanalizować wszystkie oficjalne dokumenty - zaznacza Jaki.

Gosia w obecności psychologa zostanie przesłuchana 20 marca. Ponad miesiąc od zgłoszenia sprawy na policję. Później czeka ją jeszcze sprawa główna, na której powinna zjawić się w obecności prawnika. - Nie stać nas - mówi pani Zofia.

Wybrane dla Ciebie
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
Reforma służby wojskowej. Rośnie zaniepokojenie rodziców
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
"Groźby" Trumpa podziałały na Putina. W tle sprawa Tomahawków
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Dezercja po rosyjsku. Tysiące żołnierzy uciekają z armii
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Ciało w wodzie bez ubrań. Tajemnicza śmierć pod Pszczyną
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Miał okraść gości hotelu. Warszawska policja szuka tego mężczyzny
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Wybuch w rosyjskiej fabryce. Nie żyją trzy osoby
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Tak Putin ominie lot nad Polską? Pokazano mapę
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Fatalna pomyłka Rosjan. Zestrzelili własny myśliwiec
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Wulgarne wypowiedzi w Białym Domu. Trump i jego rzeczniczka przesadzili?
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
Putin może świętować? Prasa komentuje spotkanie Trumpa z Zełenskim
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę
164 drony. Masowy atak Rosji na Ukrainę