ŚwiatGubernator stanu Oregon zarządziła oszczędzanie wody

Gubernator stanu Oregon zarządziła oszczędzanie wody

Gubernator położonego na północnym zachodzie USA stanu Oregon, Kate Brown, zarządziła we wtorek zmniejszenie zużycia wody przez wszystkie urzędy i instytucje władz stanowych o co najmniej 15 proc. ze względu na trwającą już od kilku lat dotkliwą suszę.

Gubernator stanu Oregon zarządziła oszczędzanie wody
Źródło zdjęć: © Fotolia | Pixelot

29.07.2015 | aktual.: 29.07.2015 05:09

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Redukcja zużycia wody ma postępować stopniowo i osiągnąć wyznaczony przez zarządzenie poziom 15 proc. najpóźniej do końca 2020 r. Agendy władz stanowych będą musiały co roku przedstawiać sprawozdania o ile procent spadło u nich zużycie wody.

Zarządzenie przewiduje m. in. sprawdzanie systemów wodociągowych, łazienek i toalet w celu likwidacji przecieków oraz zaprzestanie prac irygacyjnych, które nie są niezbędne.

Ok. 12 miast i osiedli w Oregonie wprowadziło już wcześniej z własnej inicjatywy ograniczenia zużycia wody.

- Woda jest podstawą naszej gospodarki, funkcjonowania osiedli i miast, ekosystemów oraz ogólnie jakości życia. Wysiłki władz stanowych mające na celu sprostanie zmianom klimatu, muszą obejmować zmniejszenie zużycia wody i inne posunięcia, bowiem niedobory wody stają się nową normą - oświadczyła Brown.

Równocześnie gubernator ogłosiła stan zagrożenia suszą w 23 z 36 okręgów stanu, czyli w ponad dwukrotnie liczniejszych niż w ub. roku.

Z suszą borykają się także sąsiednie stany Zachodniego Wybrzeża - Waszyngton i Kalifornia, których władze wprowadziły jeszcze ostrzejsze ograniczenia zużycia wody. Susza spowodowana jest nie tylko przez brak opadów, ale także przez rekordowo niskie zasoby śniegu w górach.

Zdaniem klimatologa Ciffa Massa z uniwersytetu stanu Waszyngton, zanikanie śniegu w górach i wyjątkowe upały w Oregonie w br. są raczej rezultatem niespotykanego i stabilnego układu frontów atmosferycznych, a nie działalności człowieka.

Komentarze (0)