Grzywna za genitalia na krzyżu?
Kary 2 tysięcy złotych grzywny zażądał
prokurator dla gdańskiej artystki Doroty Nieznalskiej, oskarżonej
o naruszenie uczuć religijnych. W swojej pracy pt. "Pasja"
m.in. umieściła na krzyżu fotografię męskich genitaliów.
Proces Nieznalskiej zakończył się we wtorek przed Sądem Rejonowym w Gdańsku. Wyrok zapadnie 18 lipca.
Zdaniem prokurator Jolanty Żukowskiej, Nieznalska naruszyła artykuł kodeksu karnego mówiący o obrazie uczuć religijnych innych osób, "znieważając publicznie przedmiot czci religijnej lub miejsce przeznaczone do publicznego wykonywania obrzędów religijnych".
"W tej sprawie są konkretne osoby, które poczuły się obrażone pracą.(...) Wyeksponowanie męskich genitaliów na tle krzyża zawiera cechy poniżenia. Oskarżona miała świadomość, że krzyż jest symbolem religijnym, a więc mogła przewidzieć, że może dojść do naruszenia uczuć religijnych" - argumentowała.
Obrońca Wojciech Cieślak domagał się uniewinnienia oskarżonej. Dowodził, powołując się na wyjaśnienia Nieznalskiej, że nie miała ona żadnego świadomego zamiaru obrażania uczuć osób wierzących.
Artystka tłumaczyła, że instalacja, której integralną część stanowiła "forma krzyża z fotografią części męskiego ciała", wisząca przed ekranem, gdzie wyświetlano film o mężczyźnie ćwiczącym na siłowni, była jedynie krytyką męskości.
"Moją intencją nie było urażenie uczuć religijnych. Uważam się za osobę niewinną" - powtórzyła w ostatnim słowie przed sądem Nieznalska.
Według obrońcy, krzyż użyty przez artystkę w pracy jest jedynie znakiem symbolizującym cierpienie, a nie religię.
"Tu, w tym kraju krzyż to przede wszystkim symbol chrześcijaństwa i wiary katolickiej, to nie budzi żadnych wątpliwości. Ale jest to również symbol cierpienia, kiedy na przykład sąsiadka mówi do sąsiadki o jej mężu, że 'ma z nim pański krzyż'" - wyjaśnił Cieślak.
Obrońca podkreślił też, że nie było żadnych krytycznych wypowiedzi hierarchii kościelnej na temat pracy Nieznalskiej. "Pasterze zachowują spokój, a owczarnia beczy (...) Chętnie wypowiadają się w tej sprawie posłowie i radni" - podsumował.
Oskarżyciel posiłkowy Tomasz Pączek zażądał natomiast dla Nieznalskiej kary pół roku ograniczenia wolności i pracy społecznej w tym czasie na rzecz "Caritas".
Pracę Nieznalskiej "Pasja" można było oglądać w gdańskiej Galerii "Wyspa" od połowy grudnia 2001 r. do 20 stycznia 2002 r.
Do skandalu, który wywołało dzieło, doszło już po zamknięciu ekspozycji, kiedy to dwoje pomorskich posłów Ligi Polskich Rodzin i kilku sympatyków ugrupowania chciało zobaczyć instalację (wcześniej widzieli ją jedynie w telewizji). Po doniesieniu złożonym najpierw przez osobę prywatną, a później przez parlamentarzystów, sprawą zajęła się prokuratura.