Grzegorz Schetyna: obietnice Beaty Szydło mają kierunek grecki
- Prowadzenie takiej polityki to jest właśnie scenariusz grecki - w ten sposób szef MSZ Grzegorz Schetyna skomentował na antenie TVN24 obietnice wyborcze Beaty Szydło, kandydatki PiS na premiera.
W sobotę podczas konwencji PiS w Katowicach Beata Szydło przedstawiła propozycje dla Polaków, m.in. wprowadzenie programu rodzinnego - po 500 zł na każde dziecko - podniesienie kwoty wolnej od podatku do 8 tys. zł, przywrócenie poprzedniego wieku emerytalnego, uszczelnienie systemu podatkowego, zahamowanie wyprowadzania podatków do rajów podatkowych, opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych podatkiem obrotowym oraz wprowadzenie podatku bankowego. Jak przekonywała, dzięki tym zmianom do budżetu państwa wpłynie 73 miliardy zł.
- Poczekajmy na konkretne wyliczenie. Wszyscy się zdziwimy, jak dużo to będzie kosztować. Tych pieniędzy nie ma i nie będzie - ocenił te propozycje Schetyna. Według niego proponowane przez PiS postulaty mają "kierunek grecki".
- Są wielkie liczby z możliwościami ich wydawania. Natomiast przychody są oprawione znakami zapytania. Z drugiej strony, nie do końca wyliczamy skutki tych obietnic - powiedział szef MSZ.
Schetyna odniósł się m.in. do propozycji Beaty Szydło w kwestii podwyższenia kwoty wolnej od podatku oraz programu rodzinnego. - Jeżeli to wszystko policzyć, to mogą się licytować z obietnicami dzisiaj prezydenta elekta Andrzeja Dudy. Tam było ponad 300 mld zł, tutaj może być podobna liczba - zaznaczył. Dodał, że "jeżeli ktoś powie, że je znajdzie, to musimy pokazać mu palcem to, co dzieje się przed parlamentem w Atenach".