Grzegorz Schetyna o zarzutach Władimira Putina: absurdalna informacja
Minister spraw zagranicznych Grzegorz Schetyna odpiera zarzuty Władimira Putina. W filmie "Krym. Droga do ojczyzny" rosyjski prezydent powiedział, że w Polsce szkolono grupy bojowe ukraińskich nacjonalistów. - To nieprawdziwa informacja - skomentował w Brukseli minister.
- Absurdalna informacja, wpisana w konwencję ostatnich produkcji filmowych rosyjskiej telewizji państwowej. To dziwne i absurdalne, pokazuje język propagandy z lat 50. i 60. - dodał szef polskiej dyplomacji.
Wypowiedź Putina wcześniej skomentował także Tomasz Siemoniak. - W Polsce nie szkolono ukraińskich żołnierzy - stwierdził minister obrony, zaprzeczając rewelacjom ogłoszonym w paradokumencie o zajęciu przez Rosję Krymu.
- Władimir Putin postanowił zagrać propagandowo - powiedział Siemoniak. Szef MON dodał, że to nie pierwsze i nie ostatnie takie zachowanie Rosji w wojnie propagandowej, którą prowadzi. Jednocześnie zauważył, że ta wypowiedź prezydenta Rosji "negatywnie go zaskoczyła".
Prezydent Rosji Władimir Putin w filmie dokumentalnym "Krym. Droga do ojczyzny", wyemitowanym w niedzielę przez telewizję państwową Rossija 1, powiedział, że Amerykanie "pomagali w szkoleniu nacjonalistów, oddziałów bojowych". Prezydent dodał, że "szkolenie odbywało się na zachodzie Ukrainy, w Polsce i częściowo na Litwie". - Jak postąpili nasi partnerzy? Sprzyjali dokonaniu przewrotu państwowego, tj. zaczęli działać z pozycji siły - wskazał.