Grzegorz Schetyna: nikt z PO nie weźmie udziału w spotkaniu u marszałka Senatu

Nikt z PO nie pojawi się na spotkaniu u marszałka Senatu. To nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat - powiedział Grzegorz Schetyna. Lider PO spotkał się wcześniej z mieszkańcami Dobrzenia Wielkiego, którzy biorą udział w głodówce. - Będę rozmawiał z premier Szydło o głodówce w Dobrzeniu Wielkim ws. powiększenia granic Opola - podkreślił Schetyna.

Grzegorz Schetyna
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

Lider PO pytany, czy nikt z Platformy nie pojawi się na spotkaniu u marszałka Senatu odpowiedział: "dokładnie tak". - Nie będziemy rozmawiać o tym, bo nie ma tematu dzisiaj do rozmowy - powiedział. Jak dodał sposób organizowania takiego spotkania, które "ma być przełomowe" nie polega na "gorączkowym porannym wydzwanianiu na telefony komórkowe szefów partii". - To jest po prostu niepoważne - zaznaczył. Wcześniej marszałek Senatu Stanisław Karczewski stwierdził, że nie może dodzwonić się do Schetyny.

- To nie jest kwestia, którą powinien zajmować się Senat. Problem, który się zdarzył 2 tygodnie temu to jest konflikt, do którego doszło w Sejmie - powiedział Schetyna. - Ja oczekuje od marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego zaangażowania się w rozwiązanie tego konfliktu, przyznania się do błędu i powrotu do Sali Plenarnej - dodał.

O godz. 14 odbędzie się spotkanie liderów partii ws. kryzysu sejmowego, zwołane przez marszałka Senatu Stanisława Karczewskiego. - Oczekuję od marszałka Marka Kuchcińskiego, żeby przyznał się do błędu i wrócił do sali plenarnej sejmu. Marszałek Karczewski nie powinien się zajmować tym kryzysem, marszałek Senatu teraz będzie kierował obradami Sejmu? Przecież to jest absurd - powiedział lider PO.

Udział w spotkaniu o godz. 14 zapowiedzieli Jarosław Kaczyński, Ryszard Petru, Władysław Kosiniak-Kamysz i Paweł Kukiz.

Głodówka coraz bardziej dramatyczna

- O sytuacji w Dobrzeniu Wielkim, gdzie od 26 grudnia trwa głodówka, będę rozmawiał z premier Beatą Szydło. Wszyscy politycy powinni wspierać protestujących - powiedział szef PO Grzegorz Schetyna. Dobrzeński protest to reakcja na decyzję rządu o poszerzeniu granic Opola.

Lider Platformy ocenił, że sytuacja w Dobrzeniu Wielkim staje się coraz bardziej dramatyczna. - I mimo obietnic ze strony urzędu wojewódzkiego, wojewody nie ma reakcji władz rządowych, polskiego rządu w tej kwestii. Ja nie chcę przesądzać o decyzjach i ich kierunku, bo to zawsze jest kwestia szczegółów, spokoju, dystansu, analiz, różnego spojrzenia. To tylko życie. Mnie tylko chodzi o to, żeby polski rząd musi mieć wiedzę o tym, co tutaj się dzieje, o tej głodówce i o możliwych jej konsekwencjach - podkreślał szef PO.

Jak mówił, to nie jest "kwestia presji, czy szantażu - to kwestia moralnego wyzwania". - I nie wyobrażam sobie, żeby premier polskiego rządu odwrócił się tyłem do tych spraw, tej goryczy i tych emocji, które są dziś w Dobrzeniu Wielkim i w tej części Opolszczyzny - zaznaczył Schetyna. Przekonywał też, że na szefie rządu ciąży "taka odpowiedzialność, żeby być z ludźmi, którzy walczą przecież nie o swoje nawet, a o zwykłą ludzką urzędniczą przyzwoitość, o swoje miejsce na ziemi, aby czuć się podmiotowo w swoim domu".

- To jest coś poważniejszego. Tu widzimy złą twarz władzy, decyzję podjętą wbrew mieszkańcom. Rząd nie jest dla siebie, tylko dla mieszkańców - powiedział Grzegorz Schetyna.

W Dobrzeniu Wielkim od 26 grudnia głodówkę, jako protest przeciwko decyzji rządu z 19 lipca 2016 roku o poszerzeniu granic Opola o tereny czterech podopolskich gmin, prowadzi kilkanaście osób. 4 stycznie dwie z nich trafiły do szpitala.

O co chodzi protestującym?

Strajkujący domagają się od rządu wycofania z przyjętego 1 lipca 2016 r. rozporządzenia, w wyniku którego od 1 stycznia 2017 r. w granicach Opola znalazło się 12 sołectw lub ich części, położonych dotąd w czterech sąsiednich gminach. Wśród terenów wcielonych w granice miasta jest część gminy Dobrzeń Wielki, w której znajduje się m.in. kompleks przemysłowy z elektrownią Opole. W związku z tym Dobrzeń Wielki traci tereny przemysłowe wokół elektrowni, a co się z tym wiąże - ok. 40 mln złotych z podatków. Władze gminy już rozpoczęły zwalnianie osób, których nie będzie mogła utrzymać po utracie tych pieniędzy.

Wprowadzenie zmian rząd uzasadnia lepszym wykorzystaniem istniejącej infrastruktury i potencjału dla całego regionu, jednak zdaniem władz samorządowych i protestujących, decyzję podjęto wbrew woli mieszkańców i z naruszeniem zasad samorządności.

Przeciwko decyzji protestują także władze mniejszości niemieckiej, które traktują zmiany jako wymierzone w siebie. Według nich, rozporządzenie o powiększeniu miasta kosztem tych gmin miało także podłoże narodowościowe.

Wybrane dla Ciebie

Rosyjscy dyplomaci wzywani na dywaniki ws. Polski
Rosyjscy dyplomaci wzywani na dywaniki ws. Polski
Zaatakował policjanta mieczem samurajskim. Został zatrzymany
Zaatakował policjanta mieczem samurajskim. Został zatrzymany
SOP strącił drona. "Funkcjonariusze ujęli dwie osoby i przekazali je policji"
SOP strącił drona. "Funkcjonariusze ujęli dwie osoby i przekazali je policji"
Wojewoda o nocy, gdy nadleciały drony. "Sytuacja bez precedensu"
Wojewoda o nocy, gdy nadleciały drony. "Sytuacja bez precedensu"
Mówi, dlaczego nie zestrzelili wszystkich rosyjskich dronów
Mówi, dlaczego nie zestrzelili wszystkich rosyjskich dronów
Tusk z jasnym przesłaniem. "Nie szukajcie wroga"
Tusk z jasnym przesłaniem. "Nie szukajcie wroga"
Chińskie MSZ po rozmowach z Nawrockim: Pekin liczy na Polskę
Chińskie MSZ po rozmowach z Nawrockim: Pekin liczy na Polskę
Dron nad budynkami rządowymi. Komunikat premiera. Są zatrzymani
Dron nad budynkami rządowymi. Komunikat premiera. Są zatrzymani
"Jesteśmy pewni". Apel papieża do światowych przywódców
"Jesteśmy pewni". Apel papieża do światowych przywódców
Trwają manewry Zapad. Rosja ćwiczy artylerię w obwodzie królewieckim
Trwają manewry Zapad. Rosja ćwiczy artylerię w obwodzie królewieckim
Runął podwieszany w sufit. 1400 ewakuowanych w Toruniu
Runął podwieszany w sufit. 1400 ewakuowanych w Toruniu
Prezes PiS: Konfederacja pokazuje, kim naprawdę jest
Prezes PiS: Konfederacja pokazuje, kim naprawdę jest