PolitykaGrzegorz Schetyna byłby dobrym przewodniczącym PO? Rafał Grupiński: Zapewne tak

Grzegorz Schetyna byłby dobrym przewodniczącym PO? Rafał Grupiński: Zapewne tak

Szef Klubu Parlamentarnego PO Rafał Grupiński pytany przez "Rzeczpospolitą", kto zmierzy się w wyborach o fotel przewodniczącego PO z Donaldem Tuskiem, odpowiada, że tego zapewne dowiemy się dopiero jesienią. - Pewne jest to, że wystartuje dotychczasowy przewodniczący Donald Tusk - zaznacza. Dopytywany, czy Grzegorz Schetyna byłby dobrym przewodniczącym, odpowiada, że "zapewne tak".

Grzegorz Schetyna byłby dobrym przewodniczącym PO? Rafał Grupiński: Zapewne tak
Źródło zdjęć: © WP.PL | Konrad Żelazowski

Grupiński pytany m.in. o scenariusz rozłączenia funkcji szefa partii i premiera, odpowiada, że można to rozważać po wygranych po raz trzeci wyborach parlamentarnych przez PO. - Donald Tusk byłby wówczas naturalnym kandydatem na premiera. Wtedy jednak może powstać pytanie, czy partia nie powinna mieć albo innego przewodniczącego, albo przynajmniej silniejszego niż dziś sekretarza generalnego - mówi.

Pytany, kiedy spodziewa się kolejnego wniosku o wotum nieufności ze strony PiS, odpowiada, że myśli, że złożą go jesienią. - Jesienią zapowiedzieli prof. Glińskiego, pewnie będzie tak i tym razem - mówi i zaznacza, że nie rozumie Jarosława Kaczyńskiego: - Ostatnie głosowanie to była dotkliwa porażka PiS. Nie umieć przekonać innych klubów opozycyjnych do poparcia swojego wniosku, przy rzekomej powszechnej krytyce rządu Tuska, to nie tylko klęska. To naruszenie ducha konstytucji, która pozwala składać wniosek o wotum nieufności dla rządu, tylko w przypadku, kiedy w sejmie znajdzie się większość zdolna powołać nowy gabinet. Nasza koalicja jest trwała, zaś PiS został całkowicie izolowany, także przez opozycję.

"Rz" zwróciła uwagę, że PO ciągle prowadzi w sondażach, ale dwa lata temu miała dwukrotną przewagę nad PiS, zaś dziś stopniała do kilku punktów. Zdaniem szefa Klubu Parlamentarnego PO to koszt rządzenia i naturalny efekt rosnącego dystansu do partii władzy. - Każdy kto rządził taki koszt ponosił. Uważam, że my płacimy na razie najmniejszą cenę, w porównaniu z innymi partiami po 1989 roku. Wierzę, że jesteśmy w stanie odrobić straty pod koniec tej kadencji - zaznacza.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (114)