Grzegorz Kołodko: kurs złotego na pstrym koniu jeździ

Kurs złotego, jak i każdy inny, przy płynnym systemie walutowym na pstrym koniu jeździ - powiedział wicepremier, minister finansów Grzegorz Kołodko w radiowych "Sygnałach Dnia".

12.03.2003 | aktual.: 12.03.2003 11:01

Sygnały Dnia: Panie Premierze, czy 4 zł 38 gr wczoraj późnym popołudniem było warte 1 euro. Czy Ministerstwo Finansów ma zamiar interweniować w tej sprawie?

Grzegorz Kołodko: Nie. My uważamy, że kurs taki mniej więcej jest bardzo korzystny dla polskiej gospodarki. Jak państwo pamiętacie, w maju zeszłego roku wskazywałem na to, że takim właśnie bliskim optymalnego kursem...

Sygnały Dnia: 4,35 zdaje się.

Grzegorz Kołodko: Tak, 4,35, więc niektórzy mówią, że to się sprawdziło. I tak, i nie, dlatego że to na pewno nie jest kurs, który będzie od teraz na zawsze. Kurs złotego, jak i każdy inny, przy płynnym systemie walutowym na pstrym koniu jeździ, ale ten kurs jest korzystny dlatego, że zachęca do wzrostu produkcji eksportowej, a na tym nam zależy, gdyż dzięki temu w ogóle rośnie produkcja. Zacznie już w najbliższych dniach, tygodniach spadać zatem bezrobocie. I to jest korzystny kurs. I, jak powiedziałem na samym początku stycznia, ci, co posłuchali, dobrze na tym wyszli, że jeśli ktoś miał nadwyżki finansowe, to był to dobry moment, żeby zamieniać złote na euro. No i oto w ciągu 2,5 miesiąca niespełna był na tym zarobek.

Sygnały Dnia: A czy biorąc pod uwagę sytuację polityczną, z jaką mamy do czynienia, złoty będzie słabł w najbliższych dniach?

Grzegorz Kołodko: Gdyby sytuacja polityczna była taka, że – ja wiem? – wszystko trzeszczałoby w szwach, to być może, że tak, dlatego że rynki zawsze odreagowują na sytuację polityczną. Ja wiem? Wystarczy czasami, że ktoś z wybitnych mężów stanu powie coś na temat sytuacji światowej albo że narastają np. napięcia wokół Iraku, to wyraźnie oddziałuje na kurs krzyżowy kursu euro do dolara. To, że euro tak się wzmocniło w ostatnich tygodniach w stosunku do dolara amerykańskiego (obecnie jest mniej więcej 1,10 dolara za euro, jakiś czas temu było dokładnie odwrotnie, trzeba było płacić 1,10 euro za dolara) to jest nie tylko funkcją procesów ekonomicznych, efektywności, konkurencyjności, zdolności poszczególnych gospodarek narodowych do rywalizacji, dlatego że kurs pieniądza odzwierciedla nie tylko rzeczywistą siłę gospodarki, ale również tzw. oczekiwania. I czasami te oczekiwania bardziej wpływają na kurs niż fundamenty gospodarki, makroproporcje, właśnie ta konkurencyjność, wydajność pracy. I ten kurs euro do
złotego obecnie, jak powiadam, jest korzystny. A jak to się będzie kształtowało w przyszłości? To zależy z jednej strony od tego, jak się będzie poprawiała (a poprawia się skutecznie, może nie najszybciej, ale coraz szybciej) efektywność naszej gospodarki i wydajność pracy i jak będzie również ewoluowała sytuacja polityczna. Jeżeli ona będzie spokojniejsza, to i z pewnością mniejsze będą wahania kursu złotego.

Sygnały Dnia: Wtedy złoty powinien się umacniać teoretycznie, tak? Jeśli będzie większa stabilizacja polityczna?

Grzegorz Kołodko: Jeśli będą ku temu podstawy, dlatego że to także zależy od tego, jakie są stopy procentowe. I ta cała dyskusja, która trwa wśród teoretyków i zwłaszcza wśród praktyków, przedsiębiorców, którzy wciąż oczekują na niższe stopy procentowe, nie jest bez sensu, dlatego że wysokie stopy procentowe powodują to, że dopływa do Polski kapitał zagraniczny, który jest wymieniany na złoty. Więc za dolary, euro, jeny kupuje się złoty tak samo – ja wiem? – jak inny towar, choć jest to towar rzeczywiście bardzo specyficzny, gdyż pieniądz jest towarem nadzwyczajnym, można go bowiem wymienić na wszystkie inne towary. Cena tego towaru idzie w górę. Ale także słyszałem tutaj przed wejściem do studia plotki, że podobno sam głoszę, że odchodzę z rządu, aby w ten sposób osłabić złotego. Gdyby to było tak proste, to może bym zechciałbym go trochę osłabić, dlatego że to jest czynnik umacniający polską gospodarkę.

Sygnały Dnia: Panie Premierze, premier Leszek Miller powiedział, że rząd nie wróci już do pomysłu winiet jako do sposobu finansowania budowy autostrad. Trzeba wpaść na inny pomysł. Na jaki? Jak Pan sądzi, co to może być?

Grzegorz Kołodko: Pomysłu takiego, żeby mieć drogi, które nie będą nas kosztowały, to jeszcze nigdy nigdzie na świecie nikt nie wymyślił. (Polskie Radio/mk)

Rozmawiał: Krzysztof Grzesiowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)