Gryzonie pustoszą plantacje
Od kilku lat myszy i nornice pustoszą plantacje leśne w Lubuskiem - niszczą młode drzewa, głównie szlachetnych gatunków takich jak buki i dęby. Młode, głównie kilkuletnie drzewka usychają gdy ich dolne części są popodgryzane.
20.06.2005 10:50
Jak poinformował Paweł Gzyl z Nadleśnictwa w Strzelcach Krajeńskich, straty spowodowane przez gryzonie na terenie tylko tego nadleśnictwa szacuje się na 200 tys. zł; myszy i nornice zniszczyły ok. 700 tys. młodych drzew. Na obszarze prawie 100 hektarów połowa dębów i buków jest już nie do odratowania.
Tej zimy gryzonie miały dobre warunki. Gruba warstwa śniegu spowodowała, że były bardziej bezpieczne. Lisy, myszołowy i inne drapieżniki nie miały do nich tak łatwego dostępu jak we wcześniejszych latach - powiedział Gzyl.
Jeszcze kilka lat temu do walki z gryzoniami stosowano środki chemiczne, teraz jest to zakazane. Obecnie jedynym sposobem walki z nimi jest wykaszanie chwastów i zarośli koło drzew. Gryzonie są wtedy łatwiejszym łupem dla drapieżników - wyjaśnił Gzyl.